Pasieka Kraków

i

Autor: Zarząd Zieleni Miejskiej w Krakowie

Wiadomości

Co dalej z projektem „Pasieka Kraków”? Miasto analizuje możliwości

2025-04-09 18:01

Projekt „Pasieka Kraków” był swego czasu jednym z najciekawszych w Polsce, promującym wspólne życie ludzi i pszczół w przestrzeni miejskiej. Od zeszłego roku zawieszono jego finansowanie, a ulami bezpłatnie opiekuje się Zrzeszenie Pszczelarzy Krakowskich. Część z nich objęta jest pakietami sponsorskimi. Radna Iwona Chamielec obawia się, że projekt może upaść. „Projekt „Pasieka Kraków” funkcjonuje i jest utrzymywany. Na ten moment nie planujemy likwidacji pasiek” – informuje Aleksandra Mikolaszek z Zarządu Zieleni Miejskiej.

Projekt „Pasieka Kraków”. Czy ule mogą zniknąć z miasta?

Projekt „Pasieka Kraków” to z pewnością w ostatnich latach jedna z ciekawszych inicjatyw miejskich, zainaugurowana w 2017 roku. Jak podkreśla w swojej interpelacji radna Iwona Chamielec, projekt ten był nowatorski w skali kraju, a miasto stało się liderem i wpisało w ogólnoświatowe trendy ekologiczne. „Pasieka Kraków” to projekt ogólnomiejski, w którym partycypują Zarząd Zieleni Miejskiej, Wydział ds. Turystyki Urzędu Miasta Krakowa oraz operator pasieki – Zrzeszenie Pszczelarzy Krakowskich, które rocznie z tego tytułu otrzymywało od miasta 25 tys. złotych, które z kolei dostawało to, co najcenniejsze, czyli miód, wykorzystywany w celach promocyjnych.

Jak pisze Iwona Chamielec, miasto zawiesiło finansowanie projektu i nic nie wskazuje na to, aby cokolwiek miało się w tym aspekcie zmienić. Od ubiegłego roku Zrzeszenie Pszczelarzy Krakowskich bezpłatnie opiekuje się miejskimi ulami. Warto jednak nadmienić, że część z nich jest finansowana przez sponsorów. Radna zapytała prezydenta Krakowa, jakie są szanse na kontynuację bądź likwidację projektu „Pasieka Kraków”. Do pisma ustosunkował się wiceprezydent Krakowa Stanisław Kracik, który wskazał, że miasto docenia wartość przedsięwzięcia oraz jego wkład w edukację przyrodniczą mieszkańców. Aktualnie Zarząd Zieleni Miejskiej analizuje jego zakres i opracowuje nowe wytyczne dotyczące pasiek na terenach miejskich.

Kraków Radio ESKA Google News

Sprawę skomentował również Zarząd Zieleni Miejskiej, który podaje, że nie będą podejmowane żadne radykalne działania ws. pasiek – nie znikną one z przestrzeni miejskiej.

Projekt „Pasieka Kraków” funkcjonuje i jest utrzymywany. Na ten moment nie planujemy likwidacji pasiek. Jak już zostało wskazane w interpelacji, rozwiązaniem nie jest tworzenie ich w nadmiernej ilości. Prowadzenie tych pasiek nie ma związku z ochroną zapylaczy dzikich, a na tych nam najbardziej zależy. Tworzenie miejskiej bioróżnorodności to najlepszy krok do tego, aby chronić zapylacze. Tworzenie pasiek tylko dla pszczoły miodnej nie jest docelowym rozwiązaniem. Będziemy się zastanawiać jak ten projekt rozwijać nadal. Na ten moment zostaje on w kształcie takim, jakim jest – poinformowała Aleksandra Mikolaszek z ZZM.

Na ten moment w Krakowie istnieje siedem uli prowadzonych w ramach projektu „Pasieka Kraków”.

Dwie z nich objęte są pakietami sponsorskimi. Resztą opiekuje się zrzeszenie, które zasiedlało te pasieki. Będziemy rozważań dalsze możliwości. Uspokajamy – nie ma zagrożenia, że projekt upadnie czy nie będzie kontynuowany. Nic z tych rzeczy. W przypadku ochrony zapylaczy trzeba znać umiar i działać zgodnie z przyrodą. Nasi eksperci stoją na stanowisku, że pszczół jest dużo, co niestety działa na ich niekorzyść – dodała. Na ten fakt wskazał także Stanisław Kracik.

W szerokim kontekście projektu „Pasieka Kraków” brane są pod uwagę różne czynniki, takie jak: wpływ projektu na środowisko, inne gatunki owadów zapylających, odbiór inicjatywy przez społeczność lokalną oraz problem przepszczelenia, który stanowi istotne wyzwanie w skali całego kraju. Ostatni z wymienionych aspektów jest aktualnie szeroko dyskutowany w środowisku naukowym. Liczba pszczół miodnych w Polsce systematycznie wzrasta, a według raportów największe ich zagęszczenie odnotowuje się w Małopolsce. Może to prowadzić do negatywnych konsekwencji dla innych zapylaczy, takich jak ograniczony dostęp do pyłku, nektaru i spadzi, co w efekcie może wywołać tzw. stres żywieniowy. Niedobór pokarmu może skutkować spadkiem liczebności populacji pszczół, ograniczeniem wychowu potomstwa, zaburzeniem proporcji płci na korzyść samców, obniżeniem płodności samic, zmniejszeniem wielkości potomstwa oraz jego przewidywanej długości życia, a także zwiększoną śmiertelnością spowodowaną przez pasożyty i patogeny – napisał wiceprezydent.

To najpiękniejsza małopolska wieś. Tamtejszy kościół poświęcił biskup z Krakowa

Express Biedrzyckiej - Rafał Chwedoruk 09.04.2025