Amnesty International, Centrum Inicjatyw UNESCO czy Fundacja Feminoteka. Ponad 200 organizacji widnieje na liście podmiotów, które "seksualizują pod pozorem edukacji". Taką listę, przygotowaną przez Stowarzyszenie "Chrońmy Nasze Dzieci", Małopolska Kurator Oświaty Barbara Nowak przekazała posłom i posłance Platformy Obywatelskiej podczas kontroli w Kuratorium. Na liście jest też między innymi Grupa Edukatorów Seksualnych "Ponton". Edukatorka Antonina Lewandowska przyznaje, że na swój temat słyszała już wszystko więc nie jest zaskoczona, ale taka lista jej zdaniem może sugerować coś znacznie poważniejszego.
Przy wprowadzeniu w życie "Lex Czarnek" możemy znaleźć się w sytuacji, w której Kuratorzy będą sprawdzali tego typu listy i wyłącznie na ich podstawie podejmowali decyzje o odwołaniu zajęć w szkole. Chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć, że to stanowi naprawdę poważne zagrożenie dla systemu edukacji i dobra młodzieży samej w sobie - mówi.
Na liście ujawnionej w małopolskim Kuratorium znajduje się również Związek Nauczycielstwa Polskiego. Prezes okręgu małopolskiego ZNP Arkadiusz Boroń niedowierza w autentyczność listy, ale jeśli okaże się ona prawdą zapowiada podjęcie kroków prawnych w celu obrony zarówno dobrego imienia ZNP jak i prawa związku zawodowego do dalszej działalności w szkołach.
Na liście widnieje również Centrum Żydowskie w Oświęcmiu. Dyrektor Tomasz Kuncewicz nie kryje oburzenia.
Trochę to przypomina jakiś "indeks ksiąg zakazanych". Być może to jest kolejny krok. Jest to przykre, absurdalne, ale też wzbudza poczucie niebezpieczeństwa. Takich rzeczy przecież nie można mówić, zaszczuwać, pomawiać. No jest to skandaliczne i bardzo przykre - mówi.
Sytuację skomentował również Przewodniczący Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Krakowie Tadeusz Jakubowicz. Stwierdził, ze nie chciałby spotkać Barbary Nowak 80 lat temu. Sprawa jest już także komentowana w mediach izraelskich.
Kuratorium sprawy nie chce komentować. Od komentarza wstrzymuje się również nadzorujące Kuratorium Biuro Wojewody Małopolski. Rzeczniczka Joanna Paździo podkreśla, że nadzór Wojewody ogranicza się wyłącznie do kwestii finansowych i organizacyjnych, a nie pedagogicznych.