Koronawirus, a liczba zgonów w Polsce
Statystyki zarejestrowane dla BUSC pokazują nam umieralność w kwietniu w latach: 2018, 2019 i 2020. Najnowszy stan (na 4 maja 2020 roku) może mocno zadziwić. Okazuje się bowiem, że śmiertelność w Polsce, pomimo panującej pandemii koronawirusa, nie wzrosła. Co więcej, w naszym kraju odnotowano mniej zgonów! Jak pokazują statystki:
- kwiecień 2018 – 34 639
- kwiecień 2019 – 33 613
- kwiecień 2020 – 33 104
Co to oznacza? M.in. to, że koronawirus nie zbiera aż tak śmiertelnego żniwa w Polsce, jak w innych krajach. Przykładowo w Stanach Zjednoczonych podczas pandemii COVID-19 liczba zgonów wzrosła aż sześciokrotnie.
Koronawiurus, a liczba zgonów w Krakowie
Podobnie, jak w całym kraju, sytuacja prezentuje się w Krakowie. W stolicy Małopolski co roku też spada umieralność.
- Kraków: kwiecień 2018 - 831
- Kraków: kwiecień 2019 - 802
- Kraków: kwiecień 2020 - 778
W innych miastach Polski również nie zauważono wzrostu śmiertelności. Przykładowo:
- Białystok: 328 (2018 rok) - 349 (2019 rok) - 282 (2020 rok)
- Bydgoszcz: 443 (2018) - 419 (2019) - 387 (2020)
- Gdańsk: 515 (2018) - 430 (2019) - 387 (2020)
- Katowice: 373 (2018) - 332 (2019) - 352 (2020)
- Kielce: 270 (2018) - 255 (2019) - 238 (2020)
- Lublin: 393 (2018) - 366 (2019) - 398 (2020)
- Łódź: 902 (2018) - 872 (2019) - 767 (2020)
- Olsztyn: 235 (2018) - 178 (2019) - 193 (2020)
- Opole: 194 (2018) - 177 (2019) - 170 (2020)
- Poznań: 618 (2018) - 603 (2019) - 686 (2020)
- Rzeszów: 242 (2018) - 232 (2019) - 201 (2020)
- Szczecin: 471 (2018) - 462 (2019) - 445 (2020)
- Warszawa: 1700 (2018) - 1609 (2019) - 1575 (2020)
- Wrocław: 678 (2018) - 607 (2019) - 643 (2020)
Koronawirus w Polsce: skąd się bierze mniejsza liczba zgonów?
Mniejsza liczba zgonów może być spowodowana z kilku powodów. Na pewno obecnie większą uwagę przywiązujemy do naszego zdrowia. Na drogach jest mniejszy ruch, a to wiąże się z mniejszą liczbą wypadków drogowych.
Pomimo tego nie powinniśmy ignorować pandemii koronawirusa. Ostatnio prof. Krzysztof Simon ze szpitala we Wrocławiu informował, że liczba zakażonych COVID-19 w Polsce z pewnością jest większa. Zarażonych według lekarza jest znacznie więcej, niż mówią oficjalne dane. Chodzi tu o pacjentów bezobjawowych, którzy nie wiedzą, że są nosicielami koronawirusa.