W środę, 27 maja na konferencji prasowej rząd przedstawił czwarty etap odmrażania gospodarki. Od 6 czerwca zostaną otwarte m.in. siłownie, baseny, kina czy teatry. Szczęśliwe są również przyszłe pary młode, które na swoje wesele zaproszą nawet 150 osób.
Jednym z elementów środowej konferencji było również ogłoszenie zniesienia obowiązku zakrywania twarzy podczas wychodzenia z domu. Polacy od 16 kwietnia opuszczając swoje miejsce zamieszkania, musieli zakrywać nos i usta. Od soboty, 30 maja będą mogli spacerować bez maseczek, apaszek czy szalików na otwartych przestrzeniach. Zakrywanie twarzy nadal będzie jednak obowiązkowe w:
- komunikacji miejskiej
- urzędach
- sklepach i galeriach handlowych
- kinach i teatrach
- salonach masażu i tatuażu
- miejscach kultu religijnego
Pamiętajmy jednak, że jeśli na otwartej przestrzeni nie możemy zachować odległości 2 metrów od drugiej osoby, to maseczka nadal jest zalecana.
Wiele osób zaczęło się zastanawiać, dlaczego właśnie teraz rząd znosi obowiązek zakrywania twarzy. Wszak liczba nowych zakażeń w Polsce nie maleje. Każdego dnia notuje się 300-400 nowych przypadków. Tylko w środę, 27 maja potwierdzono ich 399. 4 osoby zmarły.
O ten ruch został zapytany na konferencji Minister Zdrowia.
Ogromna większość Polski ma już tendencję spadkową w przebiegu epidemii. Jeszcze trzy województwa tego nie osiągnęły: śląskie, łódzkie i wielkopolskie - powiedział Łukasz Szumowski.
Jeszcze przez parę dni spływające wyniki będą stosunkowo wysokie. Te osoby są już w kwarantannie. Tej transmisji poziomej jest już jednak niewiele. Dzisiaj ponad 80 proc. łóżek jest wolne, czekające na pacjentów z COVID-19. To oznacza, że możemy poluzować te ograniczenia - dodał Minister Zdrowia.