Wojewoda miał trzy główne powody, dla których unieważnił uchwałę. W uchwale podano dane dotyczące mieszkańców woj. kujawsko-pomorskiego i statystycznie przełożono je na populację Krakowa. Drugi zarzut formalny dotyczył braku opinii prezesa Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. Ostatnią kwestią jest odniesienie się do uchwał kierunkowych, a ta uchwała nie miałą takiego charakteru - tłumaczy Joanna Paździo, rzeczniczka wojewody małopolskiego.
Te wątpliwości pojawiły się wśród samych radnych.
W mojej ocenie nie była ona dopracowana i dawała wojewodzie pole do odrzucenia. Ale uchwała jest potrzebna, wszelkie formy wsparcia leczenia choroby, jaką jest bezpłodność są potrzebne - stwierdza Alicja Szczepańska, radna Krakowa dla Mieszkańców.
Zdaniem Dominika Jaśkowca, przewodniczącego Rady Miasta Krakowa taka sytuacja nie powinna mieć już miejsca.
Te zarzuty zostały wytyczone tylko po to, by można ją było uchylić. Ta uchwała jest przygotowywana przez prawników. W tej chwili przygotowujemy dane statystyczne dot. niepłodności krakowian, które dadzą podstawę do programu medycznego, który zostanie oceniony przez AOTMiT. Mamy nadzieję, że uchwała zostanie przyjęta przez Radę przed wakacjami. Myślę, że wojewoda nie będzie miał podstaw do uchylenia uchwały, a jeśli to zrobi, będziemy mieli podstawę do wystąpienia do sądu - przekonuje.
Łukasz Wantuch z Przyjaznego Krakowa wątpi, czy prace nad kolejnym już dokumentem mają sens.
Wojewoda uchyli uchwalę, bo to nie są kwestie prawne, medyczne tylko ideologiczne. Nie ma znaczenia, co w tej uchwale będzie. To strata czasu, ale z pełną świadomością podniosę rękę - przypuszcza.
W odróżnieniu do poprzedniego dokumentu, nowa uchwała będzie mogła zapewnić wsparcie w procedurze in vitro ok. 150 parom z Krakowa, a więc 50 więcej, niż zakładał uchylony przez Piotra Ćwika projekt.