Inwazja „obcych” w Krakowie. Odkryto nowy gatunek
Kraków, podobnie jak inne miasta w Polsce coraz częściej zmaga się z inwazją lub plagą „obcych”. Za określeniem tym bynajmniej nie kryją się przybysze z innych planet, a inwazyjne gatunki obce, mogące wyrządzić ogromne szkody w środowisku naturalnym. Pod koniec ubiegłego roku informowaliśmy o odłowieniu ponad 1200 raków luizjańskich ze Stawu Dąbskiego. Z kolei w czerwcu tego roku problem stanowiły nutrie, które zadomowiły się w jednym z lokalnych zbiorników wodnych. Jak się okazuje, do Krakowa przywędrował inny „obcy”.
Tym razem mamy do czynienia z inwazyjnym owadem – dumkiem jałowcowym (Lamprodila festiva). To ciepłolubny chrząszcz z rodziny bogatkowatych, który stanowi poważne zagrożenie dla zieleni – alarmuje Zarząd Zieleni Miejskiej. Owad ten pochodzi z regionu Morza Śródziemnego, ale od początku XXI wieku intensywnie rozprzestrzenia się na północy Europy, w tym także w Polsce. Po raz pierwszy jego obecność nad Wisłą odnotowano w 2019 roku, a w Krakowie na wiosnę 2025 roku. Obserwowano wówczas larwy i ślady żerowania dumka jałowcowego w różnych częściach miasta. Teraz rozpoczyna się rójka owada, która wraz z jego szybkim rozprzestrzenianiem oznacza realne zagrożenie dla krzewów i drzew.

Dumek rozwija się głównie na roślinach z rodziny cyprysowatych, do których należą m.in. tuje (żywotniki), jałowce, cyprysy i cyprysiki. Uszkodzenia powodowane przez larwy, które żerują pod korą, prowadzą do zamierania całych krzewów. Niestety, kompostowanie zainfekowanych roślin nie jest skuteczną metodą zwalczania tego szkodnika – larwy mogą przetrwać proces rozkładu i dorosłe owady mogą się z nich dalej wykluwać – podaje Zarząd Zieleni Miejskiej.
ZZM podkreśla, że tuje nie są sadzone na terenach publicznych i apeluje do mieszkańców o „rozwagę w doborze gatunków sadzonych w ogrodach”.
Rośliny z rodziny cyprysowatych, choć popularne i łatwe w uprawie, stanowią idealne środowisko rozwoju dla tego chrząszcza i mogą przyczynić się do jego dalszego rozprzestrzeniania – pisze ZZM.
Co robić, kiedy zaobserwujemy zainfekowane rośliny? Najskuteczniejszym sposobem walki z dumkiem jałowcowym jest, jak podaje ZZM – mechaniczne niszczenie zasiedlonych roślin. Najlepiej czynić to przy użyciu rębaka, który eliminuje larwy i ogranicza ryzyko ich dalszego rozwoju.
Zaleca się, aby rozdrobnione resztki przetworzyć ponownie lub poddać kontrolowanemu kompostowaniu – nie należy przechowywać zainfekowanych roślin w całości ani pozostawiać ich na kompostownikach domowych czy osiedlowych – czytamy.
ZZM apeluje do mieszkańców Krakowa o unikanie sadzenia tuj i innych roślin z rodziny cyprysowatych, szczególnie w nowych nasadzeniach oraz o usuwanie i odpowiednie utylizowanie zaatakowanych roślin.