Dziki migrują do miast, aby szukać pożywienia. Tam szukają także miejsca do rozrodu. „Mamy nawet kilkanaście zgłoszeń od mieszkańców w ciągu nocy” - mówi Łukasz Styrylski z Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Tomaszowicach.
- Są to różne zgłoszenia: że ktoś widział dziki, że te zwierzęta gdzieś wtargnęły, że są na placu zabaw, że mogą stwarzać zagrożenie. Jest mnogość tych sytuacji. Był dzik, który wpadł do salonu kosmetycznego, był dzik potrącony, który zachował się agresywnie - dodaje Styrylski.
Krakowscy urzędnicy apelują o ostrożność podczas spacerów i zachowanie spokoju w przypadku spotkania dzika na swojej drodze.
- Trzeba mieć świadomość to jest to dzikie zwierzę. Nie podchodzimy do niego, nie dokarmiamy go, schodzimy mu z drogi. Jeśli jesteśmy w pobliżu lasów czy łąk i wyprowadzamy psa to powinien on być na smyczy - mówi Małgorzata Mrugała - dyrektor Wydziału Kształtowania Środowiska Urzędu Miasta Krakowa.
W związku z zagrożeniem zarażenia się Afrykańskim Pomorem Świń, odłów i relokacja dzików w mieście są zabronione.
Polecany artykuł: