Kraków

i

Autor: Zygmunt Put, Wikimedia Commons / Wikipedia

Wiadomości

Film „Vinci 2” i promocja Krakowa. Miasto wydało 250 tys. złotych

2024-11-27 15:31

Po dwudziestu latach, we wrześniu bieżącego roku do Krakowa wrócili bohaterowie kultowego filmu „Vinci”. Pod Wawelem realizowano zdjęcia do kontynuacji produkcji z 2004 roku – „Vinci 2”. Pod koniec października kręcenie scen przez filmowców spowodowało ogromne utrudnienia w ruchu na moście Dębnickim. Nie obyło się również bez kontrowersji – w nocy część mieszkańców obudziły huczne fajerwerki. O organizację zdjęć, pozwolenia i koszty pytał w swojej interpelacji radny Łukasz Gibała. Jak wynika z odpowiedzi, miasto dopłaciło do produkcji filmu. Ile? 250 tys. złotych. Urząd zaznacza, że wnosząc wkład finansowy KBF staje się koproducentem filmu, w związku z czym ma partycypować w przychodach.

Kraków dopłacił do „Vinci 2”. Miasto wydało 250 tys. złotych

Film „Vinci” z 2004 roku w reżyserii Juliusza Machulskiego wiele osób uznaje dziś za klasyk i produkcję legendarną rodzimej kinematografii. Najzagorzalsi fani długo musieli czekać na sequel, którego premierę (również w reżyserii Machulskiego) zapowiedziano na 2025 rok. Podobnie jak w pierwszej części, akcja drugiej ma również rozgrywać się w Krakowie. We wrześniu w komunikacie magistratu czytaliśmy, że po 20 latach bohaterowie filmu „Vinci” wrócili do Krakowa. Zdjęcia do nowej produkcji realizowano m.in. w Muzeum Książąt Czartoryskich, Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha czy w parku Bednarskiego. Sceny do „Vinci 2” kręcono również na moście Dębnickim, co spowodowało duże zmiany w organizacji ruchu. W nocy z 20 na 21 października część mieszkańców obudził niezapowiedziany pokaz fajerwerków, który wywołał liczne kontrowersje.

Z powodów technicznych wydłużyły się na moście Dębnickim nocne zdjęcia do filmu „Vinci 2”. Ekipa filmowa zdecydowała się kontynuować kręcenie ujęć kaskadersko-pirotechnicznych po północy. Użyte do tego celu sztuczne ognie zaniepokoiły mieszkańców Krakowa. Przepraszamy za niezapowiedziane głośne efekty pirotechniczne. Urząd Miasta nie wydał zgody na odpalenie sztucznych ogni po północy – napisał 22 października krakowski magistrat.

O sprawie informowaliśmy w osobnym materiale. Użycie fajerwerków oburzyło nie tylko część mieszkańców, ale i radnych. Sprawą zajął się radny Łukasz Gibała, który 22 października skierował interpelację do prezydenta Krakowa Aleksandra Miszalskiego, dopytując m.in. o to, jakich dokładnie zgód udzielał urząd (pirotechnika) oraz jakie konsekwencje wobec filmowców zostaną wyciągnięte za naruszenie ciszy nocnej. W odpowiedzi zastępca prezydenta Krakowa Stanisław Mazur wskazał, że:

Producent filmu, tj. Wytwórnia Filmów Dokumentalnych i Fabularnych, jest świadomy niekorzystnych skutków spowodowanych przez realizację tych scen, dlatego w kontakcie z przedstawicielami Miasta uzgadniany jest sposób zadośćuczynienia finansowego na rzecz jednej z organizacji zajmujących się bezdomnymi zwierzętami.

W związku z odpaleniem fajerwerków na planie "Vinci 2", 21 października do dyżurnego Straży Miejskiej Miasta Krakowa wpłynęło dziewięć zgłoszeń dotyczących zakłócania spokoju i spoczynku nocnego, w godz. między 00:48 a 02:06.

Na miejsce - w okolice mostu Dębnickiego i bulwarów wiślanych - zostali skierowani funkcjonariusze, którzy ustalili, że sztuczne ognie, o których mowa w interpelacji, były używane w związku ze zdjęciami do filmu. Według informacji zawartych w Książce Interwencji osoby odpowiedzialne za produkcję filmową okazały posiadane zezwolenia. Zezwolenia zostały wydane przez Wydział Spraw Administracyjnych UMK oraz Zarząd Dróg Miasta Krakowa. Teren, na którym realizowane były zdjęcia był zabezpieczany przez Policję. Strażnicy nie podejmowali innych działań. Tylko w jednym przypadku osoba zgłaszająca zadeklarowała, że zgłosi się do Straży Miejskiej i złoży stosowne zeznania w związku z zakłócaniem spoczynku nocnego w wyniku używania środków pirotechnicznych. Jeżeli zgromadzony w sprawie materiał da ku temu podstawy, to skierowany zostanie wniosek o ukaranie do sądu – pisze w odpowiedzi na interpelację Stanisław Mazur.

O jakim zadośćuczynieniu mowa? 

Mamy do czynienia z chaosem informacyjnym. Z jednej strony urząd twierdzi, że nie wydał zgody na to, aby ekipa filmowa po północy używała środków pirotechnicznych. Z drugiej strony pojawia się pytanie, czy magistrat wydał zgodę na to, żeby używać ich po godz. 22:00. Dlaczego nie można było zrobić tego wcześniej? Inny temat to wyciągnięcie konsekwencji. Moim zdaniem są one zupełnie nieadekwatne zwłaszcza, jeśli okaże się, że jakaś bliżej nieokreślona kwota zostanie wpłacona przez firmę produkującą firm na organizację zajmującą się bezdomnymi zwierzętami. Fajerwerki odpalano po północy, w okolicy mieszka kilka-kilkanaście tysięcy osób, które po prostu nie mogły spać, nie mówiąc o zwierzętach. Szkody są nieadekwatne do tego, co proponują twórcy. Dziwię się lekkiemu podejściu Straży Miejskiej do tych zgłoszeń. Nie został skierowany żaden wniosek do sądu o ukaranie producenta, a moim zdaniem powinien, bo doszło do złamania prawa – mówi radny Łukasz Gibała.

W interpelacji Łukasz Gibała pyta również o wysokość wkładu finansowego Krakowskiego Biura Festiwalowego w produkcję filmu „Vinci 2”. Na XVI edycję Konkursu na Wspieranie Produkcji Filmowej w ramach Funduszu Filmowego w Krakowie zgłoszono 19 wniosków (konkurs rozstrzygnięto we wrześniu). Operatorem Funduszu Filmowego w Krakowie jest Krakow Film Commission, będący częścią KBF. Wnioskowana łączna kwota opiewała na 3,7 mln złotych. Komisja konkursowa zaproponowała kwoty wkładu finansowego i zaprosiła do podjęcia negocjacji wnioskodawców, wśród których znalazła się Wytwórnia Filmów Dokumentalnych i Fabularnych, odpowiadająca za film „Vinci 2”.  Kraków dofinansował produkcję na kwotę 250 tys. złotych. Fundusz Filmowy w Krakowie jest finansowany ze środków budżetu gminy. KBF wnosząc wkład finansowy staje się koproducentem filmu, partycypując w przychodach.

Z odpowiedzi wiceprezydenta Stanisława Mazura również wynika, że Kraków „dołożył” do produkcji filmu 250 tys. złotych.

Po pierwsze, trzeba sprawdzić, czy to faktycznie jest 250 tys. złotych, a nie wyższa kwota, o co dopytuję w drugiej interpelacji. Z odpowiedzi wynika, że jednoosobowo prezydent swoim zarządzeniem podjął decyzję, żeby nie pobierać opłaty za zajęcie Bulwarów przez ekipę filmową. Moim zdaniem ta opłata wynosiłaby kilkadziesiąt tysięcy złotych, jeśli nie więcej. Dopytuję również o to, czy przy zajęciu pasa drogowego w innych lokalizacjach nie zastosowano upustów. Uważam, że to pieniądze zupełnie źle wydane. W wielu miejscach miasta dostrzegamy braki infrastrukturalne. Mowa choćby o chodnikach. Budowanie szkół, remontowanie dróg, inwestycje w komunikację miejską –  na tym powinno skupić się miasto, a nie na dokładaniu pieniędzy do prywatnych, komercyjnych przedsięwzięć przynoszących zyski. Miasto nie jest od tego. Budżet jest w kiepskim stanie. Absolutnie nie powinniśmy lekką ręką wspierać takich przedsięwzięć – komentuje Łukasz Gibała.

"Vinci 2" w Krakowie. Korzyści dla miasta?

W odpowiedzi na interpelację radnego Łukasza Gibały wiceprezydent Stanisław Mazur napisał, że Kraków odnosi z tego tytułu (koprodukcji filmu "Vinci 2") również korzyści wizerunkowe. Jakie?  Chodzi m.in. o to, że miasto jest jednym z „bohaterów” produkcji. Mowa również o logotypach miasta, KBF czy Funduszu Filmowego w napisach początkowych/końcowych, a także informacji o partycypacji miasta w produkcji filmu w napisach końcowych, wraz z podziękowaniami dla instytucji czy przedsiębiorców.

Korzyści wymienione w odpowiedzi są iluzoryczne. Kraków cieszy się już ogromną rozpoznawalnością na świecie. Miasto wyrobiło sobie markę i jest obecne w wielu światowych rankingach, m.in. tych dotyczących turystyki. Nie ma potrzeby inwestowania w ten sektor dodatkowych pieniędzy, bo Kraków i tak  ledwo wytrzymuje coroczny napór turystów. Inwestycje te są zupełnie jałowe. Powinniśmy się skupiać na wydatkach, które poprawią komfort życia mieszkańców, a nie na kolejne inwestycje w promocje – komentuje Łukasz Gibała.

Kraków Radio ESKA Google News
Autor:

Wiceprezydent wymienia również korzyści ekonomiczne płynące z koprodukcji.

Podpisanie umowy koprodukcyjnej nakłada na producenta filmu wymóg rozliczenia się ze 100% kwoty otrzymanego wsparcia na cele związane z produkcją filmu (raport), ale również wymóg rozliczenia przynajmniej 150% kwoty otrzymanego wsparcia na cele związane z produkcją filmu poniesione na terenie Miasta Krakowa i Województwa Małopolskiego. Umowa koprodukcyjna upoważnia KBF jako koproducenta filmu do udziału w przychodach z eksploatacji filmu w udziale proporcjonalnym do wniesionego wkładu (dla przykładu film „Kler” w reż. Wojtka Smarzowskiego z 2018 r. do dnia dzisiejszego przynosi przychody z jego eksploatacji). Kwota zwrotów jest następnie przeznaczana na działania związane z funkcjonowaniem kolejnych edycji Funduszu Filmowego lub inne działania KBF w obszarze przemysłu audiowizualnego, jak np. działania branżowe edukacyjne – pisze Stanisław Mazur.

Krakowskie muzea powalczą o tytuł najlepszego w Europie. W stawce aż 5 polskich obiektów

2024_11_27_EXPRESS BIEDRZYCKIEJ_WSTĘP