Grypa i COVID-19. Jak wygląda stan epidemiologiczny w Polsce?
Minister Zdrowia Adam Niedzielski podczas ubiegłotygodniowej konferencji prasowej mówił, że obecnie to nie koronawirus jest największym problemem epidemicznym, a zachorowania na grypę i RSV. Jak poinformował, ponad 160 tys. zachorowań na COVID-19 odnotowano od początku września do końca listopada. W tym samym okresie przybyło blisko 1,3 mln zachorowań na grypę. "To grypa decyduje obecnie o sytuacji epidemicznej w kraju" - tłumaczył minister Niedzielski.
Jak wskazują dokładniejsze dane - w okresie od 8 do 14 grudnia w całej Polsce przybyło 3 476 potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem (w tym 687 ponownych zakażeń). Z powodu COVID-19 zmarło 10 osób, z powodu chorób współistniejących - 35.
Dla porównania od 8 do 15 grudnia zarejestrowano w Polsce ogółem prawie 270 tys. (266 620) zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę (w 2021 roku w analogicznym okresie liczba ta wynosiła 100 169). Zgonów z powodu grypy nie odnotowano.
W samej Małopolsce natomiast w drugim tygodniu grudnia odnotowano ponad 22 tysiące zachorowań na grypę. W analogicznym okresie w 2021 roku było ich dwa razy mniej - ok. 10 tysięcy. Od 8 do 14 grudnia w Małopolsce przybyło 214 osób zakażonych koronawirusem.
Wirus grypy szaleje. MZ: wprowadzamy testy różnicujące grypę, RSV i COVID-19
W czwartek, 22 grudnia, Ministerstwo Zdrowia zorganizowało sztab kryzysowy dotyczący sytuacji epidemicznej. Po zakończonym spotkaniu szef resortu przekazał najważniejsze podjęte decyzje.
Przygotowujemy bufor łóżek pediatrycznych oraz zwiększoną aprowizację leków - przede wszystkim antywirusowych, ale i antybiotyków, w nowym roku wprowadzamy testy różnicujące grypę, RSV i COVID-19 - oświadczył.
W kwestii łóżek szpitalnych na oddziałach pediatrycznych sytuacja od dłuższego czasu jest poważna. Na 270 tys. zachorowań na grypę tygodniowo w Polsce, połowę stanowią dzieci. Do tego dochodzi szalejący wśród najmłodszych wirus RSV.
Dziś zajętych jest 10 tys. miejsc pediatrycznych - informował 21 grudnia Adam Niedzielski w mediach społecznościowych. Zleciłem NFZ prowadzenie stałego monitoringu obłożenia pediatrii. Lokalne oddziały NFZ mają reagować na sygnały o wzroście zajętości łóżek.
Trudne warunki panują na oddziałach pediatrycznych również w krakowskich szpitalach. "Mamy bardzo duży ruch na oddziałach pediatrycznych. Na SOR w analogicznym miesiącu zeszłego roku zgłaszało się ok. 750 dzieci. Teraz jest ich już 1500" - mówiła w rozmowie z nami rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego, Katarzyna Pokorna-Hryniszyn.
Tam oddział pediatryczny jest przepełniony. Placówka posiada 409 łóżek i cały czas posiłkuje się dostawkami. Podobnie jest w szpitalu im. Stefana Żeromskiego.
Od dłuższego czasu wszystkie łóżka na oddziałach są zajęte przez małych pacjentów. Przy wypisywaniu jednych w szybkim tempie na oddział trafiają inne dzieci z infekcjami - informowała nas Anna Górska, rzeczniczka szpitala.