Obecnie w szpitalu tymczasowym w EXPO Kraków przebywa ponad 40 zakażonych koronawirusem. Hospitalizacje mają być prowadzone tak, by ostatni chory opuścił ten obiekt z końcem maja, w razie potrzeby pacjenci zostaną przeniesieni do szpitala stacjonarnego.
W związku z tym, że w sposób znaczący spada liczba hospitalizacji w Małopolsce, średnio dziennie mamy o około 100 łóżek zajętych mniej, podjęliśmy decyzję, żeby personel oddelegowany do pracy w szpitalu tymczasowym EXPO powoli wracał do swoich macierzystych placówek, aby ruszyły inne niecovidowe obszary działalności" – mówił wojewoda. "Jednocześnie, ponieważ koszty wynajmu sali i koszty odpłatności za łóżka po stronie NFZ są znaczne, uważamy że nie ma potrzeby, żeby utrzymywać nawet szpital pasywny – podkreślił Łukasz Kmita.
Umowa najmu hali jest podpisana do 23 czerwca i do tego czasu w obiekcie ma być przywrócona infrastruktura wystawienniczo-targowa.
Wojewoda dodał, że wystąpił do prezes Targów w Kramkowie z prośbą, by pozostawić na miejscu zbiornik na tlen i instalację doprowadzającą tlen do budynku. "Budowa tej infrastruktury kosztowała znacznie ponad 1 mln zł i wymagała czasu. Jestem ostrożny, nie możemy dać gwarancji, że jeszcze w tym roku nie będzie potrzebna, szacuje to na ok. 1 proc., ale biorę pod uwagę nawet ten 1 proc. – mówił Kmita.
Funkcję szpitala tymczasowego na wypadek powrotu pandemii nadal ma pełnić Centrum Urazowe Medycyny Ratunkowej i Katastrof Szpitala Uniwersyteckiego.