8 kilometrów nieustannego ciągu reklam pod lupą mieszkańców. Krakowianie chcą sprawdzić czy bilbordy ustawione w ciągu ulic od Bora-Komorowskiego do Conrada znajdują się tam zgodnie z prawem. Już przygotowali i przesłali do Zarządu Dróg dokumentację. Chcą by urzędnicy sprawdzili czy każdy z reklamodawców ma wymagane pozwolenia.
Nie chcę tutaj mówić teraz o szczegółach ile reklam jest nielegalnie postawionych bo to jeszcze musimy sprawdzić. Natomiast z doświadczeń na innych ulicach, które już mamy wynika, że zawsze pewna część, czasem nawet połowa reklam, które sprawdzamy, nie posiada stosownych zezwoleń - mówi mówi Kuba Pogorzelski z inicjatywy ŁADny Kraków.
Miasto przyznaje, że współpracuje z inicjatywą już od jakiegoś czasu, ale weryfikacja jednej takiej reklamy może potrwać nawet miesiąc. Skąd biorą się nielegalne reklamy mimo, że od lipca w Krakowie obowiązuje uchwała krajobrazowa?
Zdarzają się sytuacje, w której ktoś czegoś nie dopilnował, nie uzbierał wszystkich niezbędnych zezwoleń. Mamy też takie osoby, które świadomie nie pozyskują zezwoleń i ustawiają reklamy licząc na to, że zanim zostaną złapane zarobią na reklamie na tyle dużo, że będzie im się to opłacało - mówi Michał Pyclik z Zarządu Dróg Miasta Krakowa.
Inicjatywa ŁADny Kraków podsumowała swoją działalność w ubiegłym roku. W wyniku jej zgłoszeń zniknęło 120 nielegalnych reklam z ponad 40 lokalizacji. Mowa między innymi o ulicach Nowohuckiej czy Wielickiej.
Magistrat przypomina, że kara za umieszczenie reklamy w pasie drogowym bez wymaganych zezwoleń to dziesięciokrotność normalnej stawki.