Małopolska przeżywa inwazję obcych? Te gatunki niszczą ekosystem
Inwazyjne Gatunki Obce (IGO) to prawdziwa zmora polskiej, ale i światowej przyrody. Mowa o roślinach, zwierzętach, patogenach i innych organizmach obcych dla lokalnych ekosystemów, mogących powodować ogromne szkody nie tylko w środowisku, ale i gospodarce, a także negatywnie oddziaływać na zdrowie człowieka. Jak informuje Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, IGO oddziałują na rodzimą różnorodność biologiczną prawie wszystkich ekosystemów ziemi, stanowiąc tym samym jedno z największych zagrożeń dla różnorodności biologicznej.
Od XVII wieku IGO przyczyniły się do wyginięcia prawie 40% gatunków zwierząt, dla których przyczyna wyginięcia jest znana – podaje GDOŚ.
Jak rozprzestrzeniają się inwazyjne gatunki obce? Jak sprawa wygląda w przypadku małopolskiej przyrody? IGO przenoszą się na różne sposoby. Mowa choćby o transporcie wodnym, lądowym, a nawet powietrznym.
Gady, płazy, ryby akwariowe oraz rośliny wyrzucane do stawów lub spuszczane do kanalizacji łatwo przedostają się do ekosystemów wodnych. Oprócz nieświadomego transportu gatunków obcych przez osoby podróżujące, często turyści przywożą „pamiątki” - w formie egzotycznych roślin i zwierząt, lub świeże owoce i warzywa wraz z mikroorganizmami i owadami. Wiele organizmów transportowanych jest wraz z drewnem lub produktami z drewna – informuje GDOŚ.

Czy w Małopolsce występują inwazyjne gatunki obce? Niestety – występują, podobnie jak w innych częściach kraju. Których zwierząt jest najwięcej? Na tak postawione pytanie trudno odpowiedzieć jednoznacznie. Warto jednak pamiętać, że zgodnie z prawem inwazyjne gatunki obce należy zgłaszać do właściwej gminy wraz z miejscem obserwacji. Jak podaje „Łowca Obcych”, to właśnie zgłoszenia są kluczowe do podejmowania właściwych działań zaradczych, a także eliminacji IGO ze środowiska.
W Małopolsce występuje wiele inwazyjnych gatunków obcych, choć niektóre z nich spotykane są sporadyczne. Informowaliśmy już m.in. o nutriach, które zadomowiły się w pobliżu Krakowa. Problem w przyszłości mogą stanowić także jenoty czy spotykane (także w Krakowie) raki luizjańskie, a nawet małże.
W przygotowanej galerii możecie sprawdzić, obecność gatunków inwazyjnych stwierdzonych na terenie województwa małopolskiego. Tych oczywiście jest znacznie więcej.