Inwestycja ma zlikwidować wąskie gardło, w którym notorycznie grzęzną kierowcy podróżujący na i z południa. Znacząco wpłynie też na poprawę bezpieczeństwa.
Rozbudowa będzie polegać na wybudowaniu dwóch równoległych wiaduktów. Ruch tranzytowy w kierunku na autostradę i z autostrady będzie poprowadzony górą na poziomie +1, natomiast ruch lokalny zostanie na dole w postaci bądź skanalizowanego skrzyżowania, bądź ronda - wyjaśnia Tomasz Pałasiński, dyrektor krakowskiego oddziału GDDKiA.
Dyrektor Pałasiński dodaje, że ważnym elementem inwestycji jest również dobudowanie dodatkowego, niemal kilometrowej długości pasa pomiędzy węzłem Kraków Południe, a wiaduktem nad ulicą Kąpielową.
Kierowcy, którzy będą chcieli zjechać z zakopianki na Węźle Południe, i nie chcą wjeżdżać na autostradę, tylko zjechać do miasta na węźle Łagiewnickim, nie będą musieli wjeżdżać na pasy szybkiego ruchu na autostradzie - stwierdza.
Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury stwierdza, że istniejąca infrastruktura jest problemem dla ogólnopolskiego ruchu.
To problem komunikacyjny dla kierowców z całej Polski. Kto jechał na południe zaznał kłopotów właśnie w tym miejscu. Sukcesywnie usuwamy te przeszkody. Przez Kraków będzie można przejechać szybko, bezpiecznie i komfortowo - zapowiedział.
Wiceprezydent Jerzy Muzyk stwierdził, że nie wykluczonym jest, że miasto dołoży się do inwestycji.
Miasto ma przewidziane pewne środki inwestycyjne, od lat utrzymywane w programach finansowych. Jesteśmy spokojni, że damy radę. Wszyscy musimy stanąć na wysokości zadania - zapowiada.
Według pomiarów ruchu, na odcinku zakopianki pomiędzy Głogoczowem, a Krakowem dziennie przejeżdża ponad 40 tysięcy pojazdów. O poszerzeniu o jeden pas tego odcinka obwodnicy mówi się od 22 lat. Do tej pory inwestycja pozostawała jedynie na papierze. Dodam, że zgodnie z zapowiedziami Generalnej Dyrekcji węzeł Kraków Południe ma być gotowy do 2026 roku. Niewykluczone, że miasto będzie współfinansowało inwestycję.