Niemal natychmiast po zmianach pojawiły się głosy mieszkańców Bronowic Wielkich i Prądnika Białego, że nowa organizacja ruchu generuje niespotykane do tej pory korki. Nieformalnym rzecznikiem sfrustrowanych kierowców stał się radny Grzegorz Stawowy, który w tej sprawie wystąpił z interpelacją do prezydenta Jacka Majchrowskiego.
Ta organizacja ruchu powoduje, że jest zwężenie, wszyscy stoją i czekają. Przy rozkopanych ulicach Łokietka, Glogera czy Pachońskiego, to ostatnia nierozkopana ulica w północnej części Krakowa. To rondo to samobójstwo komunikacyjne - zżyma się.
Dodaje, że korki tworzą się nie tylko w godzinach szczytu, lecz także w weekendy.
Polecany artykuł:
Ruch zwężony do jednego pasa generuje dużo mniejszą przepustowość. Osobiście jechałem tamtędy dwa tygodnie temu w sobotę po południu i w miejscu gdzie nigdy nie było korka, stałem dobre pięć minut - relacjonuje.
Okazuje się, że urzędnicy poszli po rozum do głowy i rozpoczęli badania nowego ronda.
W tym momencie analizowane jest to czy dodatkowymi pracami - jakimś wylaniem asfaltu - nie można powiększyć tego ronda, żeby zapewnić podobny poziom bezpieczeństwa i jednocześnie zapewnić większą przepustowość. W tym momencie Zarząd Dróg Miasta Krakowa analizuje warianty, które przedstawiliśmy - tłumaczy Łukasz Gryga, dyrektor Wydziału Miejskiego Inżyniera Ruchu.
Michał Pyclik z Zarządu Dróg Miasta Krakowa informuje, że drogowcy są już po pierwszych pomiarach.
Myślę, że w ciagu tygodnia będziemy wiedzieli czy takie poszerzenie jest realne, ile by to zajęło i o jakich kosztach mówimy - mówi.
Ostateczne wyniki pomiarów mają być znane w połowie czerwca.