Przestępcy wyłudzili pieniądze metodą "na wypadek”
Policja poinformowała, że oszust udawał zięcia po wypadku i tym sposobem wyłudził od kobiety oszczędności życia i złotą biżuterię.
W godzinach popołudniowych do 79-latki z numeru zastrzeżonego na telefon stacjonarny zadzwonił mężczyzna, podając się za jej zięcia. Rozmówca zwrócił się do kobiety "mamo” i poinformował ją, że miał wypadek, w wyniku którego potrącił ciężarną kobietę na pasach, która w wyniku poniesionych obrażeń zmarła. Kolejno poinformował ją, że będzie musiał zapłacić, aby uniknąć więzienia. Na koniec "zięć” przekazał jej, że rozmowę na ten temat podejmie z nią policjant, który przyjedzie na miejsce i użyje hasła "jestem od Kingi” - relacjonuje wydarzenie kom. Justyna Fil, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Krakowie.
Oszustwo "na wypadek". Ciąg dalszy sprawy
Ale to nie wszystko. Około pół godziny później pod domem seniorki zjawił się mężczyzna, który podał umówione hasło i zażądał od kobiety pieniędzy. Poinformował ją, że ma je przekazać prokuratorowi, aby zięć nie trafił do więzienia. Niczego nieświadoma mieszkanka Małopolski przekazała oszustowi zapakowaną w reklamówkę gotówkę w kwocie 80 tys. zł wraz ze złotą biżuterią o wartości około 10 tys. zł. Na tym kontakt seniorki z oszustami się zakończył.
Nie jest to pierwszy taki incydent w powiecie krakowskim. W ostatnim czasie można zauważyć zwiększającą się liczbę oszustw metodą "na wnuczka", "na wypadek', "na policjanta", czy też "na funkcjonariusza CBŚP". Dochodzenie w tej sprawie prowadzą śledczy z Komendy Powiatowej Policji w Krakowie.
Śmieszne i dziwne nazwy ulic w Krakowie. Takie rzeczy tylko w Małopolsce. zobacz galerię!