Pierwszy krok w tej sprawie wykonał Zarząd Dróg Miasta Krakowa.
- To nie jest absurd, to konsekwencja zapisów uchwały, która jasno wskazuje, że w Krakowie mamy trzy niezależne podstrefy. Wychodząc naprzeciw głosom, jakie docierają do nas, jako do jednostki zarządzającej SPP, że to jest problem, zwłaszcza, że czasami chcą zapłacić więcej, to spotkaliśmy się z Zarządem Transportu Publicznego i zapytaliśmy o korektę tej uchwały - wyjaśnia Michał Pyclik z Zarządu Dróg Miasta Krakowa.
Mieszkańcy o zmianach w SPP nie mówią inaczej, jak o absurdzie.
- Ciężko jest ogarnąć, pierwsze co się patrzy, to jaka to podstrefa. Dla mnie to złośliwa i głupia polityka - mówią.
Łukasz Franek, dyrektor Zarządu Transportu Publicznego informuje, że jest kilka możliwości rozwiązania tego problemu.
- Rozumiem, że nie do końca logicznie wygląda to, że za wyższą opłatę dostajemy karę, ale wiosną czeka nas kolejna dyskusja na temat SPP. Odrzucamy postulat wpisania do uchwały przyjmowania wyższych kwot. Na stole jest kilka możliwości. Albo będziemy to uwzględniać w reklamacjach, albo będziemy przenosić uprawnienia z wyższych podstrefach na niższe - wyjaśnia.
Michał Pyclik dodaje, że do urzędników docierają argumenty mieszkańców, ale uchwała , tu cytat "jest jaka jest".