Konsultacje w tej sprawie potrwają do 18 grudnia. Ze względu na sytuację epidemiczną odbywają się wyłącznie zdalnie. Swoje opinie mieszkańcy mogą przesyłać mailem, faksem lub tradycyjną pocztą. Iwona Mikrut z krakowskiego oddziału GDDKiA przyznaje, że zmiany w tym rejonie są konieczne potrzebne.
To szalenie ważne ze względu na bezpieczeństwo. Mamy skrzyżowania ze światłami, mamy przejścia po zakopiance, jest bardzo duży ruch, wszyscy wiemy, jak bardzo to uciążliwe - stwierdza.
Dlatego też na granicy miejscowości powstanie węzeł drogowy, na który złożą się wiadukt, tunel tuż za przejściem w Libertowie, dwie kładki dla pieszych i równoległa do zakopianki droga, na którą zostanie skierowany ruch lokalny.
Kształtu nabiera też rozwiązanie problemu w Krzyszkowicach, w których mieszkańcy od lat domagają się podobnych rozwiązań.
Trwa przygotowywanie koncepcji programowej, jest kilka możliwości. Wszystkie one są na bieżąco konsultowane z przedstawicielami samorządów, którzy także nakładają swoje poprawki - tłumaczy Iwona Mikrut.
Proponowane rozwiązanie nie podoba się mieszkańcom Krzyszkowic, którzy niemal rok temu zablokowali w proteście zakopiankę.
Tam są takie kwiatki, że przejazd ma być bezkolizyjny, ale pasy będą na poziomie jezdni. Nie wiem, dlaczego nikt z nami tego nie konsultuje. Przede wszystkim już teraz powinny pojawić się tam światła - stwierdza pan Tomasz.
Iwona Mikrut stanowczo temu zaprzecza. Dodaje, że na konsultowanie rozwiązań z mieszkańcami jest za wcześnie. Podkreśla też, że nie ma szans na postawienie sygnalizatorów, bo to wymagałoby uzyskiwania decyzji i pozwoleń, których gromadzenie zbiegłoby się z oddaniem zupełnie nowego skrzyżowania, a to planowane jest na 2023 rok. Węzeł na granicy Gaju i Libertowa zostanie najprawdopodobniej oddany dwa lata później.