Do tej pory większość placówek przekształconych na szpitale jednoimienne nie odczuwała ogromnych kosztów utylizacji odpadów medycznych, bo było mniej pacjentów. Odkąd szpitale są wypełnione pojawił się problem. Wraz z wypełnienie rośnie góra odpadów, za wywóz których trzeba zapłacić.
Zanim nasz szpital został przekształcony w szpital jednoimienny to produkowaliśmy około 150 kilogramów odpadów medycznych miesięcznie. Proszę sobie wyobrazić, że teraz produkujemy prawie 500 kilogramów. Gdy będziemy mieć zajęte wszystkie łóżka covidowe to myślę, że spokojnie przekroczymy nawet 600 kilogramów - mówi Henryk Figiel kierownik działu technicznego szpitala MSWiA w Krakowie.
Dodatkowym problemem są ogromne koszty. Szpital MSwiA w Krakowie, do maja płacił za wywóz kilograma odpadów niespełna dwa złote. Teraz koszty się zmieniły i musi płacić ponad osiem złotych.
To są ogromne różnice w cenach. Nie dość, że mamy pięciokrotnie więcej odpadów do utylizacji, to dodatkowo koszty poszły w górę, więc musimy płacić spore pieniądze za wywóz odpadów medycznych. Jeśli coś się nie zmieni to szpitale, które przyjmują pacjentów z koronawirusem będą na prawdę w bardzo złej sytuacji - dodaje Henryk Figiel.
Dodatkowym problemem jest to, że firm, które zajmują się utylizacją odpadów medycznych jest bardzo mało. Ma to związek z nowymi obostrzeniami na rynku. Są to ograniczenia możliwości czasowego gromadzenia odpadów przed transportem, czy nowe warunki sanitarno-epidemiologiczne. Często pracownicy takich firm obawiają się też o swoje zdrowie.