Ciepłownie i elektrociepłownie zużywają rocznie około 5 mln ton węgla, z tego 2,1 mln pochodzi z polskich kopalń, a reszta z importu. Podwyżki cen za energię są nieuniknione. Ich wysokość będzie uzależniona od dwóch głównych dostawców, którzy są zasilani węglem.
- Głównym naszym dostarczycielem jest PGE Energia Ciepła SA oddział w Krakowie. To jest granica 72,4 procent, które my od nich bierzemy. Drugim naszym dostawcą jest CEZ Skawina SA w granicach 24 procent. Te firmy muszą wystąpić o minimum 30 procent podwyżki, bo inaczej nie pokryją kosztów. Na rachunki w Krakowie przełoży się to na podwyżki w granicach 15 procent. Myślę, że one będą jeszcze w tym roku - mówi Marian Łyko, Prezes Zarządu MPEC w Krakowie.
Sejm przegłosował dodatek węglowy w wysokości 3 tysięcy złotych. Prezydent Krakowa zaapelował do Ministerstwa Klimatu i Środowiska, aby pieniądze zostały wypłacone także mieszkańcom, którzy żyją w domach ogrzewanych gazem i energią elektryczną. Władze Krakowa proponują również inne rozwiązania.
- Pracujemy nad odwiertem cieplnym, geotermalnym w Nowej Hucie, który pozwoliłby na przeprowadzenie rozwiązań, opartych przede wszystkim na pompach ciepła - mówi Wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig.
Urzędnicy obawiają się, że rządowy dodatek węglowy skłoni mieszkańców do naruszenia postanowień uchwały antysmogowej. Przypomnijmy, że od 2019 roku w Krakowie obowiązuje całkowity zakaz palenia drewnem i węglem.
Polecany artykuł: