Kuriozalne sceny w Krakowie. Lis wdał się w bójkę z kotem
Sytuacje, które zdarzają się w Krakowie w innych miastach Polski byłyby uznane za co najmniej dziwne. Słynny „lagun” w postaci croissanta na drzewie, owiane legendą gołębie czy problem smogu, który w stolicy Małopolski urósł niemal do rangi mitu. Miasto kolejny raz udowodniło, że potrafi jeszcze zaskoczyć. Tak było i tym razem w sprawie, o której poinformowało Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami.
Jak piszą wolontariusze, otrzymali oni zgłoszenie o lisie, który… wdał się w bójkę z kotem. Co ważne, do feralnego zajścia doszło na oczach przechodniów. Inspektor KTOZ wsiadł więc do samochodu i ruszył na odsiecz. Mogłoby się wydawać, że kot znalazł się w niemałych tarapatach, jeśli postanowił zadrzeć z lisem.
Rzeczywistość okazała się zupełnie inna, bo jak się okazało już na miejscu, pomocy potrzebował lis. Kot miał opuścić pole walki bez szwanku. Z kolei lis został poturbowany na tyle mocno, że wolontariusze postanowili złapać go przy pomocy siatki i przekazać pod fachową opiekę. Oczywiście sytuacja brzmi kuriozalnie, jednak inspektorzy podeszli do tematu bardzo poważnie i przetransportowali lisa do Centrum Hodowlanego, gdzie specjaliści będą przyglądali się formie zwierzęcia.