Branża turystyczna w Krakowie traci przez pandemię koronawirusa. Straty sięgają kilku miliardów złotych
Rok 2020 dla krakowskiej turystyki był bardzo dotkliwy. Miasto odwiedziło o 43 procent turystów mniej niż w poprzednim sezonie. W 2019 roku przyjezdni zostawili w Krakowie siedem i pół miliarda złotych. W tym były to już niecałe cztery. - Turystycznie cofnęliśmy się o dziesięć lat mówi - mówi doktor Krzysztof Borkowski z zespołu badawczego Małopolskiej Organizacji Turystycznej.
- To zestawienie nie pokazuje jeszcze skali wpływu pandemii na turystykę. W tych danych został uwzględniony również pierwszy kwartał roku, który był dużo lepszy niż poprzedni. Tak naprawdę o roku covidowym będziemy mogli powiedzieć w kwietniu przyszłego roku, kiedy uwzględnimy dane ze stycznia, lutego i marca 2021 roku. Wtedy będziemy mogli dokładnie powiedzieć, jak wygląda turystyka w kryzysie - mówi Krzysztof Borkowski.
Turystyka w Krakowie. Przyjezdni wybierają nowe miejsca w mieście
Borkowski zwrócił również uwagę na to, które miejsca były w Krakowie najchętniej odwiedzane. To między innymi Wawel czy Stare Miasto. Po raz pierwszy na tej liście pojawiło się Podgórze. Choć te lokalizacje nie zaskakują, to Borkowski zauważa, że były wykorzystywane w innym charakterze niż zwykle.
- Okazało się, że stolica Małopolski może być również miejscem wypoczynkowym. W latach poprzednich głównym celem odwiedzin Krakowa było zwiedzanie zabytków, zarówno jeżeli chodzi o turystów krajowych, jak i zagranicznych. W tym roku, może dlatego, że wiele atrakcji nie można było od wewnątrz obejrzeć, to funkcja wypoczynkowa pokazała się w sposób najbardziej wydatny. Uzasadniła to, że w miastach też można wypoczywać - dodaje Borkowski.
Choć perspektywa przyszłego roku nie nastraja pozytywnie, to jednak branża turystyczna nie ustaje w wysiłkach, żeby przygotować się na ewentualny napływ gości. Żeby w przyszłym sezonie zwiększyć udział turystów w wydarzeniach kulturalnych, miasto chce uruchomić centrum informacji. Ma się ono mieścić w Pałacu Potockich na Rynku Głównym.
- Rok temu mieliśmy artystów formatu światowego, ale w ścisłym centrum Krakowa nikt o tym nie wiedział. Dlatego chcemy utworzyć miejsce, które będzie taką bramą kulturalną miasta i w którym turyści krajowi czy zagraniczni będą mogli dowiedzieć się o festiwalach, koncertach, wystawach itd. Chcielibyśmy, żeby Kraków mógł z tą ofertą docierać tam, gdzie ten turysta na pewno się pojawi. Stąd pomysł na Pałach Potockich na Rynku Głównym - mówi Robert Piaskowski pełnomocnik Prezydenta Miasta Krakowa ds. Kultury.
Prace w Pałacu Potockim rozpoczną się na początku przyszłego roku.
Polecany artykuł: