Kraków. Protest pod siedzibą WIOŚ
W poniedziałek, 31 lipca odbył się na placu Szczepańskim w Krakowie protest przeciwko zanieczyszczeniom rzecz i w obronie klimatu. Aktywiści i politycy pod Wojewódzkim Inspektoratem Ochrony Środowiska. Aktywiści z organizacji Nowa Generacja zwracali uwagę na poważny problem, jakim są nielegalne składowiska odpadów, które położone nieopodal rzek, stanowią dla nich bezpośrednie zagrożenie. Na transparentach znalazły się takie hasła jak: "Jak drzewa wytniecie to w ogniu staniecie", "Mój rząd mnie truje", "Nie czas żałować kasy, gdy płoną lasy".
— Widzieliśmy w ostatnich dniach, jak zanieczyszczone są krakowskie rzeki Wilga, Białucha czy Prądnik. Do Ojcowskiego Parku Narodowego spływają zanieczyszczenia chemiczne i sanitarne. Co dzień ujawniane są kolejne informacje o tym, jak nasze środowisko jest rujnowane przez nieoczyszczone ścieki, śmieci i masową wycinkę zieleni. Nie możemy pozwolić na to, by naturalne środowisko zostało zrujnowane bezpowrotnie — apelowali organizatorzy protestu.
Politycy opozycji manifestowali w obronie klimatu
W proteście oprócz aktywistów udział wzięli politycy opozycji. Pod siedzibą Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska głos zabrali poseł PO Aleksander Miszalski, senatorzy Bogdan Klich i Jerzy Fedorowicz, a także przedstawiciele Pokolenie 2050, czyli młodzież działająca ze stowarzyszeniem Polska 2050 Szymona Hołowni.