Kraków. Jaka przyszłość czeka Teatr Variete?
Krakowski Teatr Variete powstał w kwietniu 2014 roku (oficjalne otwarcie w roku 2015). Idea otworzenia w mieście sceny specjalizującej się w lekkim repertuarze teatralnym narodziła się jednak kilkanaście lat wcześniej. Z założenia instytucja oferuje repertuar mający wywoływać uśmiech na twarzy widza. Teatr upowszechnia sztukę rozrywkową. W ciągu 10 lat od powołania zrealizowano tam 16 premier teatralnych, w tym pięć na licencji broadwayowskich agencji – podaje Variete, którego przyszłość staje pod znakiem zapytania. W marcu interpelację do prezydenta Krakowa skierował radny Koalicji Obywatelskiej Bartłomiej Kocurek. W piśmie domaga się podjęcia działań ws. Teatru Variete, wraz z możliwością jego likwidacji lub restrukturyzacji.
Polecany artykuł:
(…). W obliczu rosnących kosztów utrzymania tej instytucji kultury, niskich wpływów z biletów oraz kończącej się kadencji dyrektora, zasadnym wydaje się podjęcie dyskusji nad dalszym funkcjonowaniem tej jednostki w obecnym kształcie. Z dostępnych informacji wynika, że koszty utrzymania Teatru Variete są znacznie wyższe niż jego przychody. Dotacje miejskie pokrywają lwią część wydatków tej placówki, podczas gdy wpływy z biletów oraz innych źródeł finansowania pozostają na relatywnie niskim poziomie. W kontekście trudnej sytuacji finansowej miasta oraz potrzeby racjonalizacji wydatków, zasadnym jest ponowne przeanalizowanie efektywności funkcjonowania tej jednostki – czytamy.
Jak pisze Bartłomiej Kocurek, istotnym argumentem przemawiającym za rozważeniem zmian w strukturze organizacyjnej, lub nawet likwidacją teatru Variete jest również fakt, że kadencja obecnego dyrektora dobiega końca. Okres ten może zatem – zdaniem radnego, stanowić dobrą okazję do podjęcia decyzji w sprawie przyszłości jednostki i ewentualnego wdrożenia nowej strategii zarządzania środkami publicznymi przeznaczanymi na kulturę w Krakowie.
Jak wygląda sprawa dotacji miejskich i kosztów funkcjonowania Teatru Variete?
Nie do końca rozumiem, co w kontekście Teatru Variete oznacza zdanie „w obliczu rosnących kosztów utrzymania tej instytucji kultury”, ponieważ placówka od lat otrzymuje jedną z najniższych dotacji dla teatrów w Krakowie. Dofinansowania miejskie dla instytucji kultury wzrastają zazwyczaj co roku, jednak nie są to spektakularne zmiany. To kwestie związane z sytuacją gospodarczą, rosnącymi cenami i inflacją. Posłużę się danymi. W zeszłym roku Teatr Variete otrzymał dotację w wysokości 5,7 mln złotych. W tym samym czasie dotacja dla Teatru Bagatela wyniosła 11,8 mln złotych, dla Teatru Ludowego – 13 mln, Teatru Groteska 9,3 mln, Teatru KTO 5,8 mln. Z kolei Teatr Łaźnia Nowa otrzymał 8 mln złotych. Niższą dotację od Variete otrzymał jedynie Teatr STU, tj. 3,8 mln złotych. Nie rozumiem zatem, co oznaczają stwierdzenia dotyczące rosnących kosztów utrzymania i niskich wpływów z biletów, ponieważ w ubiegłym roku Teatr Variete odnotował przychody własne (dochód z biletów i najmów – przyp. red.) na poziomie ponad 5,9 mln złotych. Oznacza to, że przychody własne przekroczyły dotacje organizatora – powiedziała w rozmowie z Radiem ESKA zastępca dyrektora Teatru Variete Agnieszka Mika-Kotłowska.

Zdanie „dotacje miejskie pokrywają lwią część wydatków tej placówki, podczas gdy wpływy z biletów oraz innych źródeł finansowania pozostają na relatywnie niskim poziomie” w mojej opinii nie ma racji bytu. Jesteśmy jednym z tych teatrów, który jest kategoryzowany jako drogi. Mamy jedne z najwyższych wpływów z biletów – dodała.
Co istotne, Teatr Variete każdego roku odnotowuje wzrost wpływów z biletów na kwotę około miliona złotych.
Większość istotnych danych finansowych dotyczących funkcjonowania nie tylko Teatru Variete, ale także innych placówek i jednostek miejskich znajdziemy w Biuletynie Informacji Publicznej. Nie jest to specjalna trudność, aby do nich dotrzeć. Oczywiście radnemu przysługuje prawo do tego, aby taką interpelację złożyć i dowiedzieć się, jak kształtują się koszty. Mam nadzieję, że odpowiedź go usatysfakcjonuje. Ustawa o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej jasno określa, jakie są przesłanki ku temu, aby w ogóle myśleć o likwidacji instytucji kultury. Zapewniam, że w naszym przypadku one nie istnieją. Teatr Variete funkcjonuje z powodzeniem. Widziałam kilka wpisów radnego w mediach społecznościowych. Jego zdaniem dyrektor Variete nie dotrzymał słowa mówiąc o samofinansowaniu teatru. Mimo, że pracuję tutaj od samego początku nie pamiętam, aby dyrektor składał takie deklaracje. Jeśli radny je pamięta i chciałby użyć ich jako argumentu, to myślę, że pierwszym krokiem do jakiejkolwiek decyzji jest rzetelna analiza funkcjonowania instytucji. Teatr to oczywiście dyrektor, ale przede wszystkim ludzie, którzy współpracują z placówką. W Variete średniorocznie zatrudniamy około 180 artystów z całej Polski. To aktorzy, reżyserzy, choreografowie, muzycy czy tancerze. Posiadamy licencje na spektakle, które można zobaczyć tylko i wyłącznie u nas. To nie jest więc tak, że jesteśmy szerzej nieznaną instytucją, w której nikt nie pracuje i nic się nie dzieje. Z mojej perspektywy wpływy z biletów powyżej 5 mln złotych, rosnące od trzech lat o milion złotych każdego roku są naprawdę dobrym wynikiem ekonomicznym – tłumaczy Agnieszka Mika-Kotłowska.
Pełen przychód własny Variete za 2024 rok wyniósł 5,9 mln złotych. Dotacja podmiotowa opiewała na kwotę 5,7 mln złotych. Całoroczny budżet wyniósł 11,5 mln złotych. W 2023 roku dofinansowanie dla placówki wyniosło 5,2 mln złotych, a przychód 4,6 mln. W latach 2023-2024 dochody własne krakowskiego teatru wzrosły o 1,3 mln złotych. Właścicielem budynku, w którym działa Variete jest miasto. Instytucja dzierżawi lokal od 2014 roku. Umowa opiewa na 30 lat, do 2044 roku. Informacje o potencjalnej likwidacji teatru dotarły już do pracowników.
Interpelacja wywołała dyskusję, także wśród nas. W jej kontekście marzę o tym, aby radny Bartłomiej Kocurek pojawił się choć na jednym organizowanym przez nas wydarzeniu i zobaczył, jak funkcjonujemy. To nie jest teatr, w którym dyrektor Janusz Szydłowski spełnia marzenia i bez sensu wydaje publiczne pieniądze. Chciałabym, aby zobaczył jak wygląda produkcja spektakli musicalowych, ile osób jest zaangażowanych w ten proces, a także jakie znaczenie mamy dla tego miasta – powiedziała wicedyrektor.