Wypadek przy moście Dębnickim w Krakowie
Do tragedii doszło 15 lipca ubiegłego roku przy moście Dębnickim w Krakowie. Wówczas 24-letni Patryk P., mając, jak wykażą późniejsze badania, aż 2,3 promila alkoholu we krwi z prędkością ponad 162 km na godzinę przejechał swoim żółtym Renault przez al. Krasińskiego w kierunku mostu, a następnie wpadł w poślizg i dachował na bulwarach. Wraz z nim na miejscu śmierć ponieśli trzej pasażerowie, koledzy i kuzyn kierującego. Sprawa odbiła się szerokim echem w całej Polsce, a nagranie z monitoringu miejskiego z tego zdarzenia zostało opublikowane przez krakowski magistrat ku przestrodze. Od tej pory trwa śledztwo, mające na celu wyjaśnić, jak doszło do tak tragicznego wypadku.
Wypadek z udziałem syna Sylwii Peretti. Prokuratura dotarła do jedynego świadka
Śledztwo w sprawie wypadku, który pochłonął życie czterech młodych mężczyzn prowadzi krakowska prokuratura. Jak wykazały nagrania monitoringu miejskiego, był jeden naoczny świadek tej tragedii. Śledczy długo nie mogli ustalić jego personaliów, po kilku miesiącach okazało się, że to obywatel Wielkiej Brytanii, który nad Wisłę przyjechał na wakacje. Mimo iż od tragedii minęło ponad pół roku, wciąż nie udało się przesłuchać kluczowej osoby w tej sprawie.
Kraków. Kiedy zostanie przesłuchany świadek wypadku przy moście Dębnickim?
Jak udało się dowiedzieć "Gazecie Wyborczej" obecnie krakowska prokuratura zebrała już niemal całą dokumentację, związaną ze śledztwem w sprawie wypadku. Materiał dowodowy został zebrany, niemal gotowa jest także opinia ekspertów z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych. Do zakończenia procesu zbierania materiałów brakuje jeszcze zeznać Brytyjczyka, świadka wypadku. Krakowska prokuratura jesienią wysłała do brytyjskich służb wniosek o międzynarodową pomoc prawną. Miałaby ona polegać na tym, że to lokalne służby zajmą się przesłuchaniem świadka, a do Polski prześlą protokół.
— Do dziś nie otrzymaliśmy odpowiedzi na nasz wniosek, choć już trzy miesiące temu dostaliśmy potwierdzenie, że został on przyjęty do realizacji — powiedział "Gazecie Wyborczej" prokurator Rafał Babiński, szef Prokuratury Okręgowej w Krakowie. — Dlatego w najbliższych dniach zostanie skierowany wniosek ponaglający. Gdy tylko otrzymamy zeznania, będzie można uzupełnić opinię biegłych i zamknąć śledztwo. Na razie zostało ono przedłużone do połowy stycznia, ale nie spodziewamy się, że do tego czasu uda się skompletować całą dokumentację w tej sprawie, dlatego wszystko wskazuje na to, że postępowanie zostanie przedłużone o kolejne miesiące — dodał Babiński.