Ironman jest najdłuższym dystansem wyczynowym w triathlonie. W Castle Triathlon Malbork, w ramach którego odbyły się mistrzostwa Polski w triathlonie na dystansie Ironmana, wzięło udział ponad 1500 zawodników, jednak do mety dotarło tylko 228 osób. Zwycięzcą został Jacek Tyczyński, który pochodzi z Głogowa, ale od ponad sześciu lat mieszka i trenuje w Krakowie. Ukończył krakowską Akademię Wychowania Fizycznego.
– Swoją karierę zaczynałem wcześnie, na przełomie 2010 i 2011 roku. Można powiedzieć, że dojście do poziomu sportowego i tego topowego wyniku zajęło mi dwanaście lat. W sezonie najcięższe treningi są dwa miesiące przed triathlonem – przed Ironmanem trenowałem od 25 do 30 godzin w tygodniu. Przygodę ze sportem zaczynałem od pływania wyczynowego, jednak najlepiej czuję się w bieganiu - powiedział nam Jacek Tyczyński, który całość triathloniu pokonał w rekordowym czasie ośmiu godzin i dwunastu minut, co dało mu tytuł Mistrza Polski w 2022 roku.
Polecany artykuł:
W triathlonie najtrudniejsza jest multidyscyplinarność, gdyż paradoksalnie te trzy dziedziny sportu wzajemnie się wykluczają. Na przykład bieganie usztywnia biodra, a to jest niepożądane w pływaniu. Dodanie do tego wyczynowej jazdy na rowerze jest pewną formą sztuki i nie lada wyzwaniem.
– Na triathlon trzeba patrzeć kompleksowo. My trenujemy inaczej niż pojedynczy biegacze czy pływacy. Nie mam osobnych trenerów od biegania, pływania i kolarstwa, ale jednego od triathlonu, który jest ponadprzeciętny w dziedzinie połączenia tych trzech dyscyplin. Wychodząc na maraton w Ironmanie, jestem już po pięciu czy sześciu godzinach pracy w pozostałych dyscyplinach. Tytuł mistrza Polski na tak prestiżowym dystansie to coś, o czym do tej pory tylko marzyłem - dodał Jacek Tyczyński.