Krakowska Meblarnia wpisuje się w coraz powszechniejszy nurt "zero wist". MPO liczy, że dzięki funkcjonowaniu warsztatu gros mebli zamiast być przerabianych na paliwo trafi do nowych domów. O szczegółach mówi Piotr Odorczuk, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania.
Jeżeli nasi pracownicy po wstępnej ocenie stwierdzą, że da się naprawić taki mebel, to trafi on do stolarni, gdzie w miarę naszych możliwości jest przywracany do życia, a następnie zostanie wystawiony na aukcji internetowej, na której mieszkańcy będą mogli go kupić - wyjaśnia.
Dochody z aukcji zostaną przeznaczone między innymi na prowadzone przez MPO programy edukacyjne.
Jan Czech, stolarz Krakowskiej Meblarni tłumaczy, że meble nie są poddawane gruntownej renowacji.
Wymienimy zawias, okleinę, wyczyścimy czy pomalujemy. To takie nadawanie drugiego życia meblom. Ale jeżeli trafiłyby się meble antyczne, to spróbowalibyśmy podjąć się renowacji - zapewnia.
Niepotrzebne meble można pozostawiać w zlokalizowanym na terenie Lamusowni, przeznaczonym specjalnie do tego celu pomarańczowym kontenerze.