Od małej elektroniki po wielkie instrumenty muzyczne. Krakowskie biura rzeczy znalezionych pokazują, że nie ma takiej rzeczy, której człowiek nie jest w stanie zgubić. W sumie gmina składuje około 8 tysięcy przedmiotów, które ktoś, gdzieś, kiedyś zostawił. 3 tysiące z nich są w posiadaniu biura rzeczy znalezionych urzędu miasta Krakowa.
W ostatnim czasie zaskoczyło nas pianino, ponieważ jest to przedmiot o dość dużych gabarytach i wydawało by się, że ciężko jest go zgubić. Spawarka do światłowodów też ostatnio pojawiła się w biurze rzeczy znalezionych. Duża ilość książek, biżuterii, no ale to już powiedzmy są bardziej standardowe przedmioty - mówi Ewa Eznekier-Bidzińska.
Swoje biuro rzeczy znalezionych ma też Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne i tam z kolei przedmiotów składowanych jest aż 5 tysięcy. Niekiedy równie zadziwiających co wspomniane pianino.
Ktoś zostawił telewizor 50-calowy w tramwaju. Byliśmy wielce zdziwieni jak to zrobił. Przetransportowaliśmy go tutaj do naszego biura. Okazało się, że był zepsuty, więc może to była potrzeba utylizacji, nie wnikam - mówi Joanna Świt z MPK.
Jeśli nikt się nie zgłosi po daną zgubę gminne biuro rzeczy znalezionych utylizuje ją po 2 latach. MPK z kolei po pół roku wystawia znalezione przedmioty na specjalnych aukcjach. Takie aukcje w normalnych warunkach odbywają się raz na pół roku, ale z powodu pandemii koronawirusa trudno teraz powiedzieć kiedy taka licytacja znowu będzie możliwa.