Do tragicznego zdarzenia doszło we wtorek, 5 maja. 15-latek z Mucharza pod Wadowicami (woj. małopolskie) oblał się benzyną, a następnie podpalił. Z poważnymi poparzeniami został przetransportowany śmigłowcem LPR do Dziecięcego Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Lekarze walczą o jego życie. 15-latek ma poparzone 2/3 ciała.
Czeka go w godzinach popołudniowych wielogodzinna operacja. Stan pacjenta w tym momencie jest ciężki, można nawet powiedzieć, że krytycznie ciężki - mówi rzeczniczka placówki Katarzyna Pokorona-Hryniszyn.
Polecany artykuł:
Całe zdarzenie wyjaśnia policja. Trwają przesłuchania bliskich 15-latka. Wykluczono udział osób trzecich.
Przeprowadzone na miejscu czynności nie dały podstaw do przypuszczenia, by w zdarzeniu brały udział inne osoby. Wyjaśniamy wszystkie okoliczności. Bierzemy pod uwagę różne hipotezy. To mógł być nieszczęśliwy wypadek bądź próba samobójcza. Akta sprawy wysłaliśmy już do wadowickiej prokuratury rejonowej" – powiedziała rzecznik wadowickiej policji mł. asp. Agnieszka Petek.