Majówka 2023 na Podhalu. Tłumy w Kuźnicach oraz na trasie do Morskiego Oka
Jeszcze na kilka dni przed majówką 2023 informowaliśmy, że długi weekend pod Tatrami może wyglądać dość kiepsko. Zajętych miejsc noclegowych była zaledwie jedna trzecia. Turystów odstraszyć mogły nie tylko zawrotne ceny, ale także pogoda, która nie zapowiadała się optymistycznie.
Prognozy jednak zaczęły się zmieniać i już w sobotę, 30 kwietnia można było zobaczyć korkującą się zakopiankę. Najgorzej było oczywiście przed samym wjazdem do stolicy Tatr. Za Nowym Targiem tradycyjnie utworzył się spory korek.
Jednak prawdziwy najazd turystów można było zobaczyć w poniedziałek, 1 maja. Na Podhalu mieliśmy piękną pogodę - pełnię słońca oraz temperatury przekraczające nawet 15 st. C. To sprawiło, że po raz kolejny najbardziej oblegane miejsca znów zapełniły się turystami. Mowa tu oczywiście o Morskim Oku oraz o Kuźnicach, z których można wsiąść w kolejkę na Kasprowy Wierch.
Do parkingu na Palenicę Białczańską z Zakopanego trasa zajmowała ponad godzinę. Dodajmy, że jest to ponad 20 kilometrów. Kierowcy z największymi utrudnieniami zmagali się w rejonie Łysej Polany.
Nie lepiej sytuacja wyglądała w Kuźnicach. Tam, jak co roku, zgromadzili się turyści do kolejki na Kasprowy Wierch. Tłum ciągnął się na kilkaset metrów. Czas oczekiwania? Około trzech godzin. Poniżej możecie zobaczyć zdjęcia.