Turystów było mniej, ale za to zostawili więcej pieniędzy. Samorząd Małopolski podsumował ruch turystyczny w ubiegłym roku. W sumie region odwiedziło prawie 13,5 miliona osób. Około 2 miliony mniej niż 2 lata temu. Wpływy z ubiegłorocznych wizyt to blisko 11 miliardów złotych, co stanowi z kolei wzrost w stosunku do 2020 o prawie 10 procent. Przyczyna tego przewrotnego stanu rzeczy jest prosta.
Ceny, które były ceną równowagi jakości do ceny usługi zeszły z poziomu 75% akceptowalności przez turystów do 50%. Podrożało wszystko w stosunku do jakości świadczonych usług - mówi Krzysztof Borkowski z Wyższej Szkoły Turystyki i Ekologii w Suchej Beskidzkiej.
Małopolska Organizacja Turystyczna mimo wszystko uważa ubiegły rok za sukces wobec tego, że mowa o pełnym roku pandemii.
Promocja aktywnego trybu życia, ekoturystyka, turystyka związana też z parkami narodowymi, z folklorem, z kulturą. To wszystko było mocną stroną Małopolski w roku 2021 - mówi Prezes MOT Grzegorz Biedroń.
Najsłabiej prezentuje się ruch turystyczny z zagranicy. Stanowił niecałe dziesięć procent całego ubiegłorocznego ruchu turystycznego Małopolski. W czołówce krajów, z jakich latali do nas goście są Wielka Brytania, Niemcy, Francja, Holandia, Hiszpania i Włochy.
Eksperci branżowi oceniają, że normalizacja sytuacji epidemiologicznej może poprawić tegoroczne wyniki, ale z drugiej strony pogorszyć je może niepewna sytuacja związana z bezpieczeństwem granic oraz widmem konfliktu ukraińsko-rosyjskiego.