Zatrzymanie obywatelskie pod Krakowem. Pijany kierowca ledwo stał na nogach
Zatrzymanie nietrzeźwych kierowców to w zdecydowanej większości praca policji. Zdarzają się jednak sytuacje, kiedy to inni uczestnicy ruchu drogowego decydują się na interwencję w obawie przed wystąpieniem niebezpiecznych zdarzeń. W takiej sytuacji mówimy o zatrzymaniu obywatelskim. Warto jednak wiedzieć, że także i takie postępowanie musi odbywać się zgodnie z prawem. Ujęcie obywatelskie opisuje art. 234 Kodeksu Postępowania Karnego, który mówi, że:
Każdy ma prawo ująć osobę na gorącym uczynku przestępstwa lub w pościgu podjętym bezpośrednio po popełnieniu przestępstwa, jeżeli zachodzi obawa ukrycia się tej osoby lub nie można ustalić jej tożsamości.
Zatrzymania obywatelskiego możemy dokonać więc bezpośrednio w sytuacji, kiedy doszło do przestępstwa, jeżeli zachodzi obawa, że sprawcy uda się zbiec. Nagranie opublikowane w serwisie YouTube na kanale „Stop Cham” obrazuje kierowców, którzy podążają za innym uczestnikiem ruchu drogowego. Mężczyzna nie utrzymuje toru jazdy, kilkukrotnie hamując i zahaczając o pobocze. Po chwili, kiedy nietrzeźwy kierowca gwałtownie hamuje mężczyźni wyprzedzają go i zjeżdżają na pobocze.
Kierowca po wyjściu z samochodu decyduje się na rozmowę z mężczyznami i próbuje wrócić do samochodu, ale jeden z nich obezwładnia go czekając na przyjazd policji. Po chwili na przedmieściach Krakowa pojawiają się mundurowi, którzy zatrzymują nietrzeźwego kierowcę, który we krwi miał mieć ponad dwa promile alkoholu.
Kierowca jechał wężykiem oraz hamował bez powodu. To skłoniło autorów nagrania do sprawdzenia kierowcy, który uważał, że zatrzymanie jest bezzasadne, choć ledwo trzymał się na nogach i chciał jechać dalej. Dlatego też został spacyfikowany. W trakcie rozmowy z policją sprawca wydmuchał ponad dwa promile alkoholu. Został zabrany na komisariat, a jego pojazd został zabezpieczony – czytamy w opisie nagrania.