Kraków. Pomalowany na złoto manekin stanął w centrum miasta. Do kapelusza posypały się pieniądze
Tiktoker Radek Haberko postanowił przeprowadzić w centrum Krakowa eksperyment społeczny. Zainspirowany zagranicznymi akcji, chcą się przekonać, czy w Polsce tego typu przedsięwzięcie odniesie sukces, postawił w stolicy Małopolski manekina, a u jego nóg położył kapelusz na pieniądze. Wcześniej pomalował tzw. żywy posąg na złoto. Wiele przechodzący obok nietypowego zbieracza osób sięgnęło do swoich kieszeni i w mig posypały się pieniądze. Nie były to tylko monety. Niektórzy wyciągali z portfeli banknoty i wrzucali do kapelusza. Wśród nich były nawet dwudziestozłotówki. „Postawiłem manekin jako żywy posąg, żeby sprawdzić, ile zarobię w godzinę” – mówi w nagraniu tiktoker. „Zrobiłem karton z napisem i manekin był gotowy” – dodaje.
Stojącemu w centrum miasta manekinowi wyposażonemu w odpowiednią tekturową tabliczkę i kapelusz przez cały czas przyglądał się jego twórca. Rejestrował i komentował reakcje spacerowiczów, którzy co rusz podchodzili do złotego „człowieka”. „O, jakaś pani się zastanawia. O, wrzuciła pieniądze! Ku mojemu zdziwieniu, posąg szybko zyskał popularność i zaczął zbierać pieniądze” – komentował na bieżąco tiktoker. Jednak zaledwie po 30 minutach eksperyment z przyczyn niezależnych od autora dobiegł końca. Do akcji wkroczyły służby mundurowe. „Pewnie wszystko szłoby sprawnie, gdyby nie... panowie ze straży miejskiej” – ocenił”.
Radek Haberko podliczył, ile udało się zebrać jego złotemu „koledze”. W ciągu 30 minut do kapelusza trafiło 120 złotych. Wśród monet znajdowały się również banknoty o nominałach 10 i 20 złotych. Rzecz jasna w komentarzach nie brakowało zdziwionych internautów. „Czy ktoś serio wrzucił 20 zł?”, „Mam pytanie, kto dał 20 zł i 10 zł” – czytamy w komentarzach pod nagraniem na TikToku.