Sezon grypowy mamy w pełni. W poradniach rodzinnych można zauważyć długie kolejki ludzi, którzy skarżą się na katar, kaszel, czy gorączkę. W lutym na grypę zachorowało ponad 820 tysięcy osób. Zmarły 23.
Dodatkowo w środę odnotowano w Polsce pierwszy przypadek zarażenia koronawirusem. Mężczyzna, u którego stwierdzono groźną chorobę z Chin, przebywa obecnie w szpitalu w Zielonej Górze. Jego stan jest określany jako dobry. Prawdopodobnie za 7-10 dni zostanie wypisany do domu. W całej Polsce na ten moment hospitalizowanych jest 65 osób.
Grypa oraz prawdopodobieństwo rozprzestrzeniania się koronawirusa spowodowały wydanie specjalnego oświadczenia przez Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia. Apelują oni o ograniczenie wizyt w przychodniach. Należy się tam zgłaszać tylko w niezbędnych i uzasadnionych medycznie przypadkach.
Biorąc pod uwagę fakt, że na niewielkiej powierzchni poczekalni poradni spotykają się pacjenci z różnymi schorzeniami, o zakażenie nietrudno! To największe siedlisko wirusów i bakterii. Przychodzenie z katarem, czy po receptę to lekkomyślność i poważne ryzyko - czytamy w komunikacie PPOZ.
Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia podkreśla również, że wiele osób w przychodniach pojawia się bez szczególnego wskazania. Pacjenci przychodzą także po recepty, a ich przecież ich wypisanie nie musisz już odbywać się osobiści. Można skorzystać bowiem z e-recepty zamawianej przez telefon.
Lekarze PPOZ radzą też, by unikać dużych skupisk ludzi, jak np. galerie handlowe, przestrzegać zasady higieny (w tym często myć ręce) oraz wietrzyć pomieszczenia. To pomoże nam zabezpieczyć się przed grypą i ewentualnym koronawirusem.