Micha Rusinek ocenił tekst piosenki Dody
Znany literaturoznawca i prezesem fundacji imienia Wisławy Szymborskiej, Michał Rusinek, był gościem podcastu Kuby Wojewódzkiego i Michała Kędzierskiego. Podczas rozmowy został poproszony przez prowadzących o przeanalizowania tekstów utworów jednych z najpopularniejszych rodzimych artystów. "Na konkretnym przykładzie chciałbym cię zapytać, jak poznać pierwsze oznaki grafomanii" — powiedział Wojewódzki do Rusinka, po czym poprosił go o pochylenie się nad tekstem utworu Dody "Wodospady". Podczas rozmowy ekspert przyznał, że poświęcił całą książkę na analizę tekstów w polskiej muzyce. Jego zdaniem w kraju nad Wisłą potrafimy stworzyć dobrą melodię, jednak warstwa liryczna często pozostawia wiele do życzenia.
— W wodospadzie łez znalazłam coś, co porwie mnie. Starą drogą nie chcę wracać, myślą ściągnij mnie, bo ja cię nie mniej, yeah — zacytował Kuba Wojewódzki. — Jaki to jest język? — zapytał Michała Rusinka. Ekspert nie zwlekał długo z odpowiedzią. — Nie jest to Maria Pawlikowska-Jasnorzewska ani Maria Konopnicka. To jest tekst piosenki, która rządzi się innymi prawami niż literatura jako taka. (...) Rzeczywiście coś takiego się stało, zwłaszcza z polską piosenką, tak funkcjonuje show-biznes, wiecie to lepiej niż ja, że tak naprawdę nie zleca się profesjonalnym tekściarzom napisania literacko dobrego tekstu, tylko robi się "muzyka szwagra, słowa własne" albo odwrotnie, żeby wszystko zostało w rodzinie i ZAIKS szedł do jednej kieszeni — powiedział Michał Rusinek.
Michał Rusinek przeanalizował tekst Taco Hemingway'a. Ekspert był pełen uznania
Chociaż Michał Rusinek o warstwie lirycznej piosenki Dody nie miał zbyt wiele do powiedzenia, znacznie szerzej omówił tekst utworu "Polskie Tango" Taco Hemingway'a. Chodziło dokładnie o zwrotkę: "Kto ty jesteś? Polak mały. Jaki znak twój? Torba z białym. Gdzie ty mieszkasz? Na strzeżonym. W jakim kraju? Tym p**********m. Czym ta ziemia? To mój zamek z piachu. Czym zdobyta? Propagandą strachu. Czy ją kochasz? Bardzo, mówię szczerze. A w co wierzysz? W nic nie wierzę". Co ciekawe, Michał Rusinek był pod wrażeniem tego tekstu. Uznał go za bardzo dobry, ponieważ autor zastosował ciekawe zabiegi literackie i ze znanego wierszyka stworzył coś, z czym utożsamiają się młodzi ludzie.
— To nawet wiem, kto napisał i to jest dobre. (...) Te zabiegi literackie, które tu zostały zastosowane, są bardzo dojrzałe — zauważył Michał Rusienk. — Tu jest tzw. gra intertekstualna z wierszem Władysława Bełzy "Katechizm polskiego dziecka". To jest bardzo trudne zadanie, żeby z tym tekstem się zmierzyć, bo to jest taki tekst, który wszystkie dzieci i dorośli znają na pamięć. Zgodnie z polską zasadą, to, co znamy na pamięć, nie zastanawiamy się, co znaczy. Gdyby przyjrzeć się oryginałowi tego tekstu, to to jest w gruncie rzeczy przysięga małego kamikaze, ponieważ prawdziwy patriota to jest ktoś, kto zginie za ojczyznę — kontynuował.