Krakowski panel klimatyczny jeszcze nie ruszył, a aktywiści już są nim rozczarowani. Konkretnie rozczarowani są władzami miasta i ich podejściem do sprawy. Zdaniem przedstawicieli Młodzieżowego Strajku Klimatycznego urzędnicy nie śpieszą się z realizacją panelu. Zaproszenia do udziału rozesłano dopiero teraz, po tym jak w styczniu tego roku w końcu udało się uchwalić regulamin.
Minęło już półtora roku od złożenia wniosku o wykonanie tego panelu i dalej nie został on rozpoczęty. Co więcej, wszystkie do tej pory podejmowane działania są bardzo niejasno komunikowane. Brak na przykład jasnego komunikatu czy rekomendacje wypracowane w panelu będą realizowane przez miasto - mówi Weronika Ślesak.
Urzędnicy przyznają, że są zdziwieni tymi zarzutami. Podkreślają, że wszystkie zalecenia, które podczas panelu uzyskają 80 procent poparcia zostaną zrealizowane.
To było przedmiotem naszych dyskusji i spotkań z przedstawicielami Strajku Klimatycznego i wielu różnych innych podmiotów i organizacji od grudnia do lutego tego roku. Być może niewiedza, czy brak udziału w spotkaniach spowodowały, że część z tych Państwa takiej wiedzy w tym temacie nie ma - mówi dyrektor Wydziału Polityki Społecznej i Zdrowia Mateusz Płoskonka.
Urząd Miasta Krakowa już rozesłał 20 tysięcy zaproszeń do udziału w panelu. Spośród tych mieszkańców, którzy odpowiedzą na zaproszenie gmina wybierze reprezentatywną grupę 60 osób. Będą obradowały od końca marca do połowy czerwca nad poszczególnymi propozycjami w jaki sposób Kraków może przysłużyć się walce z katastrofą klimatyczną.