Modlitwa błagalna w Kalwarii Zebrzydowskiej odbyła się w rok po wprowadzeniu w Polsce stanu epidemii. Prowadzący mszę świętą o. Konrad Cholewa OFM podziękował wszystkim, którzy ratują życie innych, bardzo często narażając swoje. Zmarłych polecił Miłosierdziu Bożemu, a rodziny Królowej Rodzin, Matce Kalwaryjskiej, Matce Bolesnej, która stała na Kalwarii pod krzyżem swojego Syna.
Polecany artykuł:
Kapłan zachęcał również do refleksji, czy okres pandemii koronawirusa w Polsce był czasem nawrócenia czy raczej odejścia od Boga.
Wiele dziedzin naszego życia zostało ograniczonych, przerwanych, zmienionych. Łaska Boża, którą otrzymujemy w sakramentach, Jego Miłosierdzie, nigdy się nie zmienia. Tylko od nas, od naszej wiary, zależy, czy otworzymy nasze serca, nasze domy i rodziny na Boże działanie i obecność – mówił kustosz.
W trakcie liturgii podkreślono również, że obecnie są różne postawy wobec pandemii i drugiego człowieka. Jedni wykazują się egoizmem, a drudzy są cichymi bohaterami: "myślą o innych, i w ramach swoich możliwości im pomagają. Pomimo utrzymującego się ogólnoświatowego przygnębienia, sieją pokój, empatię i wielką moc nadziei, która jest zdolna przetrwać nawet największe ciemności".