Nadciąga "druga epoka lodowcowa". Nasi sąsiedzi alarmują o problemie

Nadciąga "druga epoka lodowcowa". Nasi sąsiedzi alarmują o problemie

Jesteśmy w środku astronomicznej zimy, ale jej oznak próżno szukać za oknem. Od kilku dni temperatura w przeważającej części Polski jest na plusie. Zamiast opadów śniegu mamy deszcz. Za oknami można nawet zauważyć pierwsze oznaki wiosny, bo na niektórych drzewach pojawiły się pąki, a w ogródkach przebijają się pierwsze kwiaty. Duży problem mają też osoby przebywające na zimowych feriach. Na stokach mamy sztuczny śnieg i mało zimową atmosferę. Na zdjęciach poniżej możecie zobaczyć, jak prezentuje się Polana Szymoszkowa - jedna z najpopularniejszych tras narciarskich.

Od kilku lat naukowcy przestrzegają, że zmiany klimatyczne prowadzą do globalnego ocieplenia. Teraz kolejną tezę wysunęli naukowcy z Poczdamskiego Instytutu Nauk o Klimacie. Skupili się oni na prądach wodnych znanych jako AMOC - Atlantic Meridional Overturning Circulation - które mają wpływ na pogodę na całym globie. Przemieszczają one bowiem ciepłą lub zimną wodę po Ziemi, a ta znów napędza wiatr i opady. Jeśli wspomniane prądy zmienią swoje kursy, dojdzie do stałego przemieszczenia monsunów. A to będzie bardzo niebezpieczne. Już teraz zauważono, że ciepła słona woda morska płynie na północ, gdzie spotyka się ze zmarzliną i topniejącym lodem. Cięższa słona woda natomiast opada na dno oceanu i kieruje się na południe.

Jak podają naukowcy, zmiany w AMOC mogą prowadzić dalekosiężne zmiany. Wśród nich m.in. do wysuszania rejonów Amazonki, czy też bardzo srogich zim. Jak czytamy, ostatnie takie zmiany w AMOC miały miejsce 12 tys. lat temu. Na półkuli północnej wywołało to epokę lodowcową. Jeśli sytuacja się powtórzy, to potężne ochłodzenie najbardziej poczują mieszkańcy Skandynawii i Wielkiej Brytanii.