Do pierwszej takiej sytuacji doszło w poniedziałek, dwa dni po oficjalnym otwarciu, kiedy system zasygnalizował pożar. Jednak powodem było ciepło wytwarzane przez jadący tunelem tramwaj. Okazuje się, że Trasa Łagiewnicka wymaga przeprowadzenia kalibracji.
Mieliśmy sytuację, w której jeden z czujników bezpieczeństwa pożarowego zinterpretował przejeżdżające tramwaje, które wydzielały ciepło jako zagrożenie pożarowe i stąd wdrożył procedurę alarmową. Ten czujnik jest już wysterowywany - mówi Krzysztof Migdał ze spółki Trasa Łagiewnicka.
Urzędnik zaznacza, że w związku z prowadzonymi działaniami mogą zdarzyć się krótkotrwałe przerwy związane z próbami eksploatacyjnymi.
Nauczka na przyszłość, że lepiej, również dla komunikacji miejskiej, takie nowe inwestycje otwierać w weekendy żeby właśnie było te kilka dni na spokojnie by dokalibrować pewne rzeczy zanim ludzie w poniedziałek tłumnie ruszą do pracy - ocenia Jacek Mosakowski z Platformy Komunikacyjnej Krakowa.
Urzędnicy potwierdzają, że pierwsze dni funkcjonowania trasy już wykazały konieczność przesterowania czujników systemu sterowania ruchem. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że proces pełnej kalibracji systemów bezpieczeństwa może potrwać nawet kilka miesięcy. Ważną informacją dla kierowców jeżdżących po mieście "po nawigacji" jest to, że - jak już pisaliśmy - Trasa Łagiewnicka nie figuruje w Google Maps.