hotel

i

Autor: pexels

Przedsiębiorcy ws. nowych obostrzeń: Jak mam weryfikować czy to faktycznie certyfikat covidowy, czy wyjęty z chipsów?

2021-12-02 12:39

Od 1 grudnia w Polsce obowiązują nowe obostrzenia w związku z pandemią koronawirusa. Zaostrzono limity m.in. w hotelach czy restauracjach. Przedsiębiorcy nie są zadowoleni. - Jak mam to weryfikować? Czy gość mi pokaże faktycznie certyfikat covidowy, czy to będzie certyfikat wyjęty z paczki chipsów? - mówi właściciel jednego z hoteli na Podhalu.

Nowe obostrzenia w Polsce od 1 grudnia. Przedsiębiorcy sceptyczni

W związku z rosnącą liczbą zakażeń oraz obawą przed wariantem Omikron, od 1 grudnia w Polsce obowiązują nowe obostrzenia. Te dotyczą m.in. zmniejszenia limitów w hotelach, restauracjach, siłowniach czy ośrodkach kultury. Obiekty mogą zostać zapełnione do 50 proc. pojemności. Limity nie dotyczą jednak osób zaszczepionych. Jak zaznaczył minister zdrowia, właściciele obiektów mogą w regulaminie zaznaczyć, ile osób może przebywać w danym miejscu, a następnie sprawdzać paszporty covidowe. Przedsiębiorcy wobec tego są sceptyczni. Sytuacja niepokoi górali. Na Podhalu bowiem mamy mnóstwo rezerwacji na okres świąteczno-noworoczny.

Piraci drogowi w Zachodniopomorskiem. Ich wyczyny budzą grozę!

Właściwie możemy do 50 proc. pojemności obiektów wypełniać losowym gościem. Natomiast powyżej tego minister zasugerował, iż powinniśmy przyjmować tylko i wyłącznie gościa zaszczepionego, który wylegitymuje się odpowiednim dokumentem. O ten dokument nie możemy oficjalnie poprosić. To, że obostrzenia musiały w jakieś formie wrócić, jest akceptowalne, to, że nie mamy jak ich wypełnić jest absolutnie niezrozumiałe - mówi Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.

Tak naprawdę, jak my możemy to weryfikować? Ja jako recepcjonista nie mam prawa, a nawet narzędzi, żeby weryfikować, to czy ktoś jest zaszczepiony. Czy on mi pokaże faktycznie certyfikat covidowy, czy to będzie certyfikat wyjęty z paczki chipsów - jak mam to zweryfikować? - Łukasz Filipowicz właściciel jednego z ośrodków w Zakopanem.

Oburzenia sytuacją nie kryją też przedsiębiorcy z Krakowa. Jak podkreśla Dorota Rydiger liderka zbiorowego pozwu restauratorów przeciwko Skarbowi Państwa, rząd po raz kolejny nie konsultował obostrzeń z przedsiębiorcami.

Skoro Państwo do tej pory nie zamknęło i wpuściło na stadion 58 tysięcy ludzi bez maseczek, to nie rozumiem, dlaczego w gastronomii nagle ma się zrobić reżim i co drugi stolik, i jeszcze 50 proc. obłożenia. Na pewno zmniejszy się frekwencja, a co za tym idzie finansowo będzie duży spadek - mówi Dorota Rydiger.

Hotelarze z Krakowa zaznaczają, że w mieście już czuć wprowadzone obostrzenia.

Myśmy mieli dosyć dużo imprez zakładowych, czy też klubowych, które miały odbyć się u nas w hotelu. A teraz widzę codziennie, jedna, dwie trzy spadają. Strach ludzi przed podróżowaniem, przed spotykaniem się, który został jeszcze bardziej wzbudzony powoduje gwałtowny spadek rezerwacji - mówi Jacek Legendziewicz z jednego z krakowskich hoteli.

Dodajmy, że wprowadzony przez rząd "Pakiet alertowy" obostrzeń ma obowiązywać do 17 grudnia. Co będzie dalej? Na razie nie wiadomo. Wszystko będzie zależeć od sytuacji pandemicznej w Polsce.

Sonda
Czy zaostrzanie obostrzeń to dobry pomysł?