Nowy zakaz od 1 marca 2023. Które telewizory znalazły się na celowniku Unii Europejskiej?
Chodzi przede wszystkim o telewizory OLED, szczególnie te najnowocześniejsze - o rozdzielczości 8K. Producenci informują, że mają one "szerokie kąty widzenia, zauważalny efekt HDR, bardzo dobre odwzorowanie kolorów i niezła płynność obrazu", a właśnie to, co nazwać można w skrócie "komfortem kinowym", powoduje największe zużycie energii. Telewizory OLED często wybierane są też przez graczy, właśnie ze względu na wysoką klasę wyświetlacza, a więc rozdzielczość.
Polecany artykuł:
Każde urządzenie, w tym telewizory, posiada tzw. etykietę energetyczną. Określa ją unijne rozporządzenie i jest to jednolity wzór obowiązujący we wszystkich krajach członkowskich Unii Europejskiej. Z etykiety energetycznej można wyczytać informacje m. in. o rocznym zużyciu prądu przez dany sprzęt. Często jest to brane pod uwagę przez tych, którzy przymierzają się do zakupu nowego sprzętu do swojego domu. Nowe etykiety energetyczne (na wniosek Unii Europejskiej) mają siedem liter skali: od A do G. Te zmiany powodują, że urządzenia, które wcześniej kwalifikowały się do jakieś grupy, teraz mogą znaleźć się w innej. Od 1 marca 2023 roku minimalnym standardem będzie klasa F. Oznacza to, że większym wyświetlaczom o wysokiej rozdzielczości grozi nawet wstrzymanie sprzedaży.
Zgodnie z ekoprojektem ekrany Full HD będą mogły mieć najwyżej 0,75 EEI, a dla wyższych rozdzielczości i wyświetlaczy micro-LED będzie obowiązywał limit 0,90. Szczególnie telewizory 8K będą miały trudności z przestrzeganiem limitu. Z regulacji zwolnione są tylko telewizory, które przed tym terminem znajdą się już u sprzedawcy - informuje serwis gadzetomania.pl.
Polecany artykuł: