Rada Polityki Pieniężnej rozważa powrót do obniżek stóp procentowych dopiero w 4 kwartale 2025 roku. Obniżki mają być jednak ostrożne i rozłożone w czasie.
Rynek nieruchomości czekał na to posunięcie banku centralnego bardzo i na pewno jest z tego powodu, są lepsze humory, jeżeli chodzi o deweloperów. Każda obniżka stóp procentowych prowadzi do zwiększenia zdolności kredytowej młodych ludzi. A jeżeli zwiększa się zdolność kredytowa, no to jest większa szansa, że tych ludzi będzie stać na mieszkania przy obecnym poziomie cen. Taka jedna stosunkowo niewielka obniżka o pół punktu procentowego na pewno nie wywoła jakiejś dużej fali powrotu osób do zakupów, natomiast jeżeli do końca roku będzie jeszcze jedna lub dwie obniżki, to rzeczywiście do biur deweloperskich zacznie przybywać coraz więcej chętnych do nabycia lokali. Więc każda obniżka stóp procentowych jest dobra dla rynku mieszkań i będzie powodowała większą ilość osób, która będzie mogła sobie pozwolić na zakup mieszkania - mówi Piotr Krochmal z Instytutu Analiz Monitora Rynku Nieruchomości.
W ostatnim czasie można natrafić na wiadomości o tym, że ceny mieszkań w niektórych rejonach Krakowa tanieją. Nie jest to jednak prawda, ponieważ ceny mieszkań są urealniane do poziomu rynkowego.
Jeżeli teraz mamy do czynienia z informacjami, że ceny mieszkań tanieją, to są to ceny wywoławcze. Rzeczywiście dużo klientów przyzwyczaiło się do tego czasu, kiedy były dopłaty do kredytów i kiedy mogli sobie pozwolić na wystawianie coraz wyższych cen, a rynek i tak to akceptował i finalnie mogli te mieszkania sprzedawać. Niestety niektórzy nie zauważyli, że ten czas się już skończył. No i dalej wystawiają bardzo wysokie ceny, chcąc sprzedać mieszkanie i później muszą je obniżać, żeby móc je sprzedać, ponieważ poziom rynkowy jest niższy. I tutaj właśnie mamy do czynienia z takimi informacjami, że mieszkania tanieją, co jest nieprawną, dlatego że rynek ma jeden poziom, a to, że ktoś wystawił za wysoko i później obniżył, to nie znaczy, że spadają ceny - dodaje Krochmal.
Jest jeszcze jeden aspekt, który mógłby wpłynąć na ceny mieszkań w Krakowie. To budowane osiedle ESSA na Klinach, gdzie powstanie mnóstwo nowych mieszkań. Jednak i tutaj pojawia się problem.
W Krakowie nie mamy cały czas zaspokojonego popytu na mieszkania. Brakuje blisko 100 tys., żeby ten popyt zaspokoić. Mamy jedynie ten popyt zdławiony stopami procentowymi. Jeżeli tylko te stopy spadną o te dwa, dwa i pół punktu w stosunku do obecnej ceny mieszkań, na rynek wyleje się rzesza młodych ludzi, którzy będą mieli zdolność kredytową i będą w stanie wchłonąć te mieszkania, które są na rynku, nawet jeżeli pozornie wydaje się, że tych mieszkań w tej chwili wpływa na rynek dużo. One w tej chwili słabo się sprzedają, tylko i wyłącznie z uwagi na wysokie stopy procentowe i brak programów, które były w przeszłości, gdzie państwo dopłacało do kredytów. Ten rynek jest od roku w miarę stabilny i tutaj nie spodziewam się żadnych spadków cen. Ta oferta kolejna, którą wprowadzają deweloperzy, nie jest to aż tak duża, żeby zaburzyć rynek nieruchomości - podsumowuje Piotr Krochmal.
Polecany artykuł: