To kolejne problemy na Trasie Łagiewnickiej, choć trzeba przyznać, że są znacznie mniejsze niż pamiętne przeciekanie tuneli na nowej inwestycji. Jak wyjaśnia Krzysztof Migdał ze spółki Trasa Łagiewnicka SA, wybrzuszenia do tej pory nie powodowały problemów, bo są nieduże, a i pogoda wcześniej nie sprawiała, by miało się to zmienić. Kłopoty nadeszły wraz ze śniegiem. Migdał mówi też, co jest powodem wybrzuszeń.
Dość głęboko, bo na głębokości w okolicach 2-3 metrów poniżej nawierzchni stwierdzono istnienie gruntów ekspansywnych. Chodzi głównie o iły, ale także gipsy, które pod wpływem wilgoci zmieniły swoją objętość. I właśnie te ruchy spowodowały odkształcenia.
Badania gruntów wykonała na Trasie Politechnika Krakowska. Teraz odkształcenia są obserwowane do kwietnia przyszłego roku. To standardowa procedura w przypadku takich zmian, trzeba bowiem wykonać pomiary, czy wybrzuszenia się powiększają w czasie.
Kiedy na wiosnę przyszłego roku zakończą się obserwacje, spółka podejmie decyzję, jak będzie wyglądała naprawa jezdni. Co do ograniczenia prędkości - najpewniej zniknie, gdy poprawią się warunki pogodowe.