Spis treści
- Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt powstanie w Krakowie. Radni miejscy byli jednomyślni
- Fundacja Dzikusy Salamandry jest odpowiedzią na potrzeby mieszkańców, chcących ratować zwierzęta
- Ośrodek Dzikusów Salamandry to inny projekt niż miejski ośrodek rehabilitacji zwierząt
Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt powstanie w Krakowie. Radni miejscy byli jednomyślni
W środę, 12 lutego podczas sesji Rady Miasta Krakowa samorządowcy pochylili się nad pomysłem utworzenia w mieście Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt. W stolicy Małopolski ten pomysł nie jest nowy, jednak dopiero teraz udało się dograć wszelkie niezbędne elementy, potrzebne do utworzenia tego typu instytucji. A o to zabiegała fundacja Dzikusy Salamandry, która po jednomyślnym wyrażeniu zgody przez radnych Krakowa, będzie prowadzić Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt na Krowodrzy, przy ul. Kazimierza Wielkiego 71.
— Opinia Rady Miasta jest tworzona pod kątem planowania przestrzennego. Zwróciliśmy się więc do Rady Dzielnicy jak i spółdzielni mieszkaniowej, czy nie będzie zastrzeżeń związanych z tym, że część pomieszczeń zostałoby przeznaczonych na taki ośrodek. Przy odpowiednim nadzorze lekarskim znajdowałyby się tam nieduże gady, płazy, drobne ptaki i ssaki, bez dużych zwierząt — referowała podczas sesji RMK Małgorzata Mrugała, dyrektorka Wydziału Środowiska, Klimatu i Powietrza. — Taka uchwała (dot. zgody miasta na powstanie ośrodka — dop. red.) jest niezbędna fundacji do starania się u Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska o wyrażenie zgody i pozyskanie koncesji na prowadzenie ośrodka. Oprócz tego Dzikusy Salamandry posiadają gabinety weterynaryjne, więc są w stanie zapewnić odpowiednią opiekę zwierzętom. Później nadzór nad takim ośrodkiem sprawuje Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska — dodała Mrugała.
Fundacja Dzikusy Salamandry jest odpowiedzią na potrzeby mieszkańców, chcących ratować zwierzęta
W rozmowie z nami przedstawicielka fundacji Dzikusy Salamandry, która będzie prowadzić Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Krakowie nie ukrywała radości ze względu na pozytywną opinię radnych. Przyznała, że ich działania stanowią żywą odpowiedź na potrzeby mieszkańców i mieszkanek, którzy przynosili do ich przychodni ranne dzikie zwierzęta, nie wiedząc, jak inaczej mogą im pomóc. Po oficjalnym utworzeniu obiektu fundacja będzie mogła pomóc nawet pięciu tysiącom zwierząt.
— Stworzyliśmy fundację Dzikusy Salamandry tak naprawdę na kanwie tego, że cały czas do naszej przychodni ktoś przynosił zwierzęta. Ludzie je znajdowali, chcą im pomagać, ale nie wiedzą, co mogą zrobić. Dzwonienie na straż miejską, która nie zawsze ma możliwość przyjechania, jest dosyć uciążliwe, więc trafiały one do nas. Postanowiliśmy więc, że skoro jest taka potrzeba, to to zrobimy i będziemy działać na większą skalę. Będziemy zajmować się małymi zwierzętami. To będą jeże, wiewiórki, nietoperze, gołębie, czy jakieś inne małe ptaki. Wszystko będzie działo się w zamkniętym pomieszczeniu, więc te zwierzęta nie będą latać nikomu pod nogami — powiedziała nam jedna z członkiń fundacji Dzikusy Salamandry.
![Kraków Radio ESKA Google News](https://cdn.galleries.smcloud.net/t/galleries/gf-BTU2-NEcv-G6Vb_krakow-radio-eska-google-news-664x442-nocrop.jpg)
Ośrodek Dzikusów Salamandry to inny projekt niż miejski ośrodek rehabilitacji zwierząt
Warto podkreślić, że omawiany na ostatniej sesji Rady Miasta Krakowa projekt utworzenia Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt, to zupełnie inny obiekt niż ten planowany przez miasto. Nad nim urzędnicy pracują od lat. Ośrodek zarządzany przez miejskie instytucje zostanie utworzony prawdopodobnie w Nowej Hucie i będzie przyjmował na leczenie także większe zwierzęta.
— Jesteśmy dogadywani w tej chwili z właścicielami terenu Arcelor Mittal. Wygląda na to, że będą chcieli nam ten teren sprzedać, to jest około dwa hektary. Natomiast tam mówimy też o większych zwierzętach, takich jak sarny, łosie, a nawet dziki — powiedziała nam Małgorzata Mrugała, dyrektorka Wydziału Środowiska, Klimatu i Powietrza.