Oświęcim policja

i

Autor: Pixabay/Zrzut ekranu/Facebook/OTOZ Animals oddział Oświęcim

Na sygnale

Skandaliczne sceny w Oświęcimiu. Pies konał w pełnym słońcu. „Jest stary, więc sobie umiera”

2023-07-13 11:58

Znęcanie się nad zwierzętami niestety wciąż jest praktykowane. Tak było w Oświęcimiu, gdzie zaniepokojeni mieszkańcy zgłosili służbom skomlącego psa na jednej z posesji w mieście. Starszy pies przechodził przez męki w 28-stopniowym upale i nie był w stanie chodzić. Konające zwierzę odebrano właścicielowi, który nie był przejęty stanem czworonoga.

Znęcał się nad psem w Oświęcimiu. Sprawa trafi na policję

Znęcanie się nad zwierzętami to wciąż niestety nierzadko spotykana praktyka, czego najlepszym przykładem jest sytuacja z Oświęcimia, o której poinformował tamtejszy oddział organizacji OTOZ Animals. Jak donoszą wolontariusze, w poniedziałek, 10 lipca w godzinach porannych otrzymali telefon od lokalnej straży miejskiej, która poinformowała o zaniepokojonych przechodniach i sąsiadach zgłaszających skomlącego psa na jednej z posesji. Wolontariusze natychmiast udali się na miejsce, gdzie zastali psa konającego w 28-stopniowym upale.

Starszy piesek w typie huskiego zaległ na tylne kończyny i nie był w stanie chodzić. Widać było, że bardzo cierpi. Na dodatek brak wody i wysoka temperatura powodowała u niego wycieńczenie. Na posesji nikogo nie zastaliśmy, wiec zawiadomiliśmy policję – informuje OTOZ Animals Oddział Oświęcim.

Kiedy policja dotarła na miejsce do domu wrócił właściciel, który twierdził, że był u lekarza. Co gorsza, nie był przejęty stanem zwierzęcia i nie rozumiał, dlaczego funkcjonariusze podejmują wobec niego interwencję.

Pies jest stary więc sobie umiera. Starego psa nie ma sensu leczyć – miał powiedzieć inspektorom OTOZ Animals właściciel zwierzęcia.

Decyzja o odbiorze zwierzęcia została podjęta od razu po zobaczeniu czworonoga. Zwierzak z powodu bólu był agresywny, jednak nie miał siły na podjęcie walki. Został przewieziony do lecznicy weterynaryjnej, gdzie okazało się, że nie da się mu pomóc. Lekarze zasugerowali eutanazję jako najlepsze rozwiązanie.

Z powodu ogromnego cierpienia została podjęta decyzja o eutanazji. Niestety tego zwierzaka nie udało nam się uratować, jednak zapewniliśmy mu godne odejście, za co powinien być odpowiedzialny jego właściciel. Niestety diagnostyka swoje kosztowała i wiemy, że każdy woli wpłacać pieniążki na ratowanie zwierząt, które mają szanse na szczęśliwe życie – napisali wolontariusze.

Właściciela nie ominą konsekwencje jego zachowania. Inspektorzy OTOZ Animals poinformowali, że sprawa zostanie zgłoszona organom ścigania, a organizacja będzie występowała jako oskarżyciel posiłkowy reprezentując pokrzywdzone zwierzę. Wolontariusze zapowiadają, że wraz z postępem w sprawie będą udzielać kolejnych informacji.

Zatruta rzeka Wilga w Krakowie

Express Biedrzyckiej - gen. Stanisław KOZIEJ