Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w sobotę, 23 lipca, w Tatrach. Rodzina z dwójką małych dzieci - dwulatkiem i trzymiesięcznym niemowlakiem - wybrała się na Czerwone Wierchy. Choć szlak nie jest technicznie trudny, jest to długa i męcząca trasa. Turyści nie przewidzieli jedno – zmiennych warunków pogodowych. Co więcej, na miejsce dotarli już po zmroku.
Po burzy z ulewnym deszczem i dużym spadkiem temperatury, turyści byli przemoczeni i wychłodzeni. W najgorszym stanie był trzymiesięczny niemowlak. Wezwali na pomoc Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Niemowlę zostało zabrane do zakopiańskiego szpitala.
TOPR przestrzega, aby turyści wybierający się w góry byli przygotowani na zmienne warunki pogodowe. W Tatrach mogą występować burze. Podczas burzy szczególnie niebezpieczne jest przebywanie na graniach, na szlakach wyposażonych w sztuczne ułatwienia (łańcuchy, klamry itp.) oraz w okolicach cieków wodnych.
Burze najczęściej występują w godzinach południowych i popołudniowych, dlatego na wycieczki należy wychodzić wcześnie rano. Piorun może uderzyć nie tylko bezpośrednio pod burzową chmurą, ale i w odległości kilku kilometrów od jej krawędzi – przy czystym niebie i słońcu świecącym nad nami. Gdy jednak burza zastanie nas w górach, należy jak najszybciej opuścić szczyty, granie i nie zbliżać się do cieków wodnych. Nie wolno chować się do mokrych żlebów lub pod skalne okapy ani opierać o skałę. Należy zabezpieczyć się też od deszczu, by uniknąć wychłodzenia – można przeczytać w komunikacie TOPR.