Silny wstrząs w kopalni. Mieszkańcom popękały ściany w domach
Ok. godz. 17:00 strażacy dostali zgłoszenie od zaniepokojonych mieszkańców m.in. Trzebini i Chrzanowa, którzy będąc w swoich domach odczuli niespodziewany wstrząs. Wystraszeni zaalarmowali służby. Na wskutek zaistniałego zdarzenia kilku osobom ściany popękały w domach. Po dotarciu na miejsce straż zbadała okolicę. Okazuje się, że w tych rejonach już kilka razy dochodziło do wstrząsów. W środę, 23 listopada strażacy interweniowali tam dwa razy.
- Dostaliśmy zgłoszenie od mieszkańców w okolicach Trzebini i w okolicach Chrzanowa. To były zwykłe, delikatne wstrząsy. Na szczęście nie było to nic poważnego. Nasze działania na miejscu już się zakończyły. Zgłoszenia dotyczyły głównie pęknięć ścian gipsowo-kartonowych. To nie były ściany nośne, więc nie wydaliśmy żadnych nakazów czy zakazów. Nie prowadziliśmy również żadnej ewakuacji - wyjaśnia Hubert Ciepły, rzecznik PSP w Krakowie.
Okazuje się, że podobne wstrząsy występowały już w tej okolicy.
- Kilka miesięcy temu była podobna sytuacja. Mieliśmy dwa zdarzenia. To była m.in. sprawa zapadniętego cmentarza w Trzebini. Dzisiaj mieliśmy w związku z tym tylko dwie lub trzy interwencje - dodaje Ciepły.
Choć sam wstrząs nie spowodował zniszczeń w podziemi, to był odczuwalny na powierzchni. W ciągu niespełna dwóch godzin od wstrząsu, w kopalni odebrano 54 telefony w tej sprawie od zaniepokojonych mieszkańców Chrzanowa, Trzebini i Libiąża, a 17 osób zadzwoniło do WUG.
Magnitura wstrząsu w kopalni Janina wyniosła 3,1 stopnia. Ten stan zaliczany jest do wysokoenergetycznych wstrząsów. Najsilniejszych, jakie notowane są w kopalniach na Górnym Śląsku i w Małopolsce. Silniejszy wstrząs, o magnitudzie ponad 3,2 stopnia, odnotowano np. w maju br. w kopalni Bielszowice w Rudzie Śląskiej. Również wtedy żaden górnik nie ucierpiał, jednak poranny wstrząs obudził mieszkańców kilku miast Górnego Śląska.