Pożar w fabryce produkcyjnej "Paluszków Beskidzkich". Firma zwróciła się do konsumentów
Firma Aksam na co dzień zajmuje się produkcją "Paluszków Beskidzkich". W nocy z 12 na 13 lipca w zakładzie produkcyjnym spółki wybuchł pożar, który spowodował znaczące straty. Mimo tego firma zapowiedziała, że nie zamierza zwalniać pracowników z powodu ograniczonej produkcji. Po wznowieniu funkcjonowania aktualnie może pracować tylko 35 proc. załogi, jednak prezes spółki zapowiedział, że "nawet, jeśli ktoś nie może pracować, to i tak dostanie pełną pensję".
Postawa producenta kultowych przekąsek odbiła się szerokim echem w mediach. Konsumenci postanowili natychmiast ruszyć na pomoc "Paluszkom Beskidzkim", momentalnie wykupując ich produkty z półek sklepowych. W samą akcję włączył się nawet były premier Mateusz Morawiecki. "Pomóżmy tej firmie i wspierajmy polskich przedsiębiorców" - apelował Morawiecki. Firma postanowiła podziękować wszystkim za pomoc, publikując krótki wpis w mediach społecznościowych.
"Beskidzkie" dziękują klientom za wsparcie. Internauci okazali duże serce
"Chcielibyśmy się tutaj rozpisać, ale tak naprawdę brakuje nam słów na opisanie tego wszystkiego. Po prostu dziękujemy za Wasze wsparcie, ciepłe słowa i okazaną pomoc" - możemy przeczytać we wpisie zamieszczonym przez "Beskidzkie". Internauci w komentarzach postanowili jeszcze raz okazać wsparcie polskiej firmie. "Dobro okazane drugiemu człowiekowi zawsze wraca", "To my dziękujemy, że nawet w trudnych chwilach, człowiek (pracownik) jest na pierwszym miejscu, a nie zysk firmy" - czytamy w komentarzach, z którymi trudno się nie zgodzić.