Funkcjonariusze policji dostrzegli rowerzystę, którego styl jazdy wskazywał, że może być pod wpływem alkoholu.
Przypuszczenia szybko się potwierdziły. Już podczas legitymowania mężczyzny policjanci wyczuli alkohol. Badanie alkomatem wykazało, że miał w organizmie ponad 2,6 promila alkoholu. Dodatkowo rower nie posiadał wymaganego oświetlenia – zrelacjonowała asp. Agnieszka Petek.
Polecany artykuł:
45-latek został ukarany zgodnie z obowiązującym od początku 2022 roku taryfikatorem. Jazda pod wpływem alkoholu kosztowała go 2,5 tysiąca złotych Otrzymał także mandat w wysokości 200 złotych za brak odpowiedniego wyposażenia roweru.
Pijani kierowcy i rowerzyści w konfrontacji z poruszającymi się prawidłowo uczestnikami ruchu drogowego, mogą być przyczyną tragicznych w skutkach wypadków drogowych. Apelujemy o rozsądek na drodze – powiedziała Agnieszka Petek.
Warto przypomnieć, że jeżeli zawartość alkoholu w wydychanym przez rowerzystę powietrzu nie przekracza 0,2 promila, nie należy obawiać się żadnego mandatu. Aktualnie obowiązujące przepisy nie przewidują także utraty prawa jazdy za poruszanie się po drodze rowerem w stanie nietrzeźwości czy po użyciu alkoholu. Rowerzysta może wprawdzie stracić uprawnienia, ale tylko do prowadzenia pojazdów innych niż mechaniczne. Te kwestie nie powinny jednak zwalniać rowerzystów ze zdrowego rozsądku - jazda jakimkolwiek pojazdem w stanie nietrzeźwości nie tylko grozi potężnymi - jak w tym przypadku - mandatami, ale też stanowi poważne zagrożenie.