- Sąd Apelacyjny w Krakowie uzasadnił na piśmie uniewinnienie Roberta J. w głośnej sprawie zabójstwa studentki Katarzyny Z.
- Mężczyznę uniewinniono z powodu niewystarczających dowodów i wątpliwości, które rozstrzygnięto na jego korzyść, uchylając tym samym wyrok dożywocia z pierwszej instancji.
- Strony postępowania mogą teraz złożyć kasację od wyroku do Sądu Najwyższego.
- Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej Radia ESKA.
Uniewinnienie w głośnej sprawie
Robert J., oskarżony o brutalne morderstwo studentki Katarzyny Z. i zbezczeszczenie jej zwłok, został uniewinniony przez Sąd Apelacyjny w Krakowie w październiku 2024 r. Teraz sąd sporządził pisemne uzasadnienie tego prawomocnego wyroku. Jak poinformował sędzia Tomasz Szymański, rzecznik prasowy ds. karnych SA w Krakowie, dokument został podpisany przez skład orzekający i przekazany stronom – prokuraturze oraz pełnomocnikowi oskarżycielki posiłkowej.
Strony mają teraz miesiąc na ewentualne złożenie kasacji do Sądu Najwyższego.
Wątpliwości rozstrzygnięte na korzyść oskarżonego
W ustnym uzasadnieniu, wygłoszonym po ogłoszeniu wyroku, sąd podkreślił, że nie ma pewności ani co do winy, ani co do niewinności oskarżonego. W związku z tym, zgodnie z zasadą „in dubio pro reo” – wątpliwości rozstrzygnięto na jego korzyść.
Sąd wskazał także, że część dowodów przedstawionych przez prokuraturę nie mogła zostać wykorzystana, m.in. wyniki badań wariograficznych. Za niewystarczający dowód uznano również włos znaleziony w łazience Roberta J., który biegła próbowała powiązać z ofiarą.
Polecany artykuł:
Jedna z największych zagadek polskiej kryminalistyki
Sprawa Katarzyny Z., studentki z Krakowa, której fragmenty skóry i ciała odnaleziono w Wiśle pod koniec lat 90., była określana przez media jako jedna z największych zagadek w historii polskiej kryminalistyki. Śledztwo prowadził Małopolski Wydział Zamiejscowy Prokuratury Krajowej ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji.
W 2022 r. Sąd Okręgowy w Krakowie uznał Roberta J. za winnego zabójstwa oraz zbezczeszczenia zwłok i skazał go na karę dożywotniego więzienia. Proces toczył się za zamkniętymi drzwiami, a obszerne – liczące ponad 800 stron – pisemne uzasadnienie zapadłego wówczas wyroku sporządzono rok później.
Obrona mówiła o „myśleniu tunelowym”, prokuratura o twardych dowodach
Proces apelacyjny rozpoczął się w kwietniu 2024 roku. Obrońcy Roberta J. zarzucali organom ścigania m.in. myślenie tunelowe, błędy proceduralne oraz brak obiektywizmu w działaniach sądu I instancji. Prokuratura odpierała zarzuty, wskazując na 76 tomów akt i – w jej ocenie – mocny materiał dowodowy, który miał potwierdzać winę oskarżonego.
Ostatecznie Sąd Apelacyjny uznał jednak, że dowody nie dają podstaw do skazania Roberta J., a wątpliwości należy rozstrzygnąć na jego korzyść.
