Działka, którą zakupi gmina, została wyceniona przez rzeczoznawcę na 264 905 zł netto. Właściciel terenu zgodził się sprzedać ją jednak wyłącznie za 1 100 000 zł. Prawo dotyczące gospodarowania nieruchomościami gminy Skawiny ogranicza możliwość zakupu nieruchomości, jeśli kwota transakcji przekracza 20% wartości szacunkowej. Zgodę na zakup za zażądaną przez właściciela sumę mogła wyrazić tylko Rada Miejska, o co poprosił ją ratusz.
Zdaniem skawińskiego ratusza kupienie tej działki pozwoli na uratowanie jej przed niekorzystną dla gminy zabudową, a cena miliona złotych to sukces w negocjacjach urzędników. Na początku rozmów właściciel chciał sprzedać działkę za prawie 1 400 000 zł. - Działka poszerzy teren parku miejskiego im. Józefa Piłsudskiego, więc to także rekompensata dla mieszkańców za działania przemysłowe w gminie - zwraca uwagę Marcin Kozielski, rzecznik prasowy Urzędu Miasta i Gminy w Skawinie.
- Właściciel tej działki zgodził się obniżyć cenę właśnie dla gminy Skawiny, żeby mieszkańcy mogli korzystać z parku miejskiego w dotychczasowej formie. Inny przedsiębiorca mógłby ten teren kupić drożej i wybudować tam na przykład bloki, parking, albo tak naprawdę cokolwiek, ponieważ byłby prywatnym właścicielem. Nie moglibyśmy zablokować mu takiej działalności - mówi Kozielski.
Właściciel nieruchomości, którą kupi gmina, zadeklarował, że w ramach tej transakcji w formie darowizny przekaże gminie prawo własności do jeszcze jednej działki. Ona leży po drugiej stronie rzeki Skawinki od strony Rzozowa. Na razie nie wiadomo, do czego dokładnie ta działka zostanie wykorzystana.
Oburzenia zakupem działki za cenę cztery razy wyższą od szacunkowej nie kryje radny Rady Miejskiej Antoni Holik. - W gminie brakuje pieniędzy na pilniejsze sprawy. Ten zakup to moim zdaniem absurd - mówi.
- Zgadzam się z tym, że teren parku należy poszerzać, trzeba tę bazę rekreacyjną w Skawinie wzmocnić, ale nie za wszelką cenę. Żeby taką kwotę, czyli 1 100 000 zł w tej chwili wydać z budżetu, który łatamy kredytem na 24 000 000 zł, to dla mnie to jest szaleństwo. Mnie na usta ciśnie się tylko jedno słowo, które mogłoby nazwać tę sytuację, ale myślę, że każdy sam sobie je dopowie - mówi Antoni Holilk.
Na zakup działki przez gminę w środę (24.02) wyraziła zgodę skawińska Rada Miejska przy jednym głosie przeciw.